Dramatycznie pogorszył się stan zdrowia Ariela Szarona
Lekarze dają 85-letniemu politykowi tylko kilka dni życia. Przy jego łóżku cały czas czuwa rodzina byłego premiera. To najnowsze doniesienia izraelskich mediów.
2014-01-01, 20:39
Posłuchaj
Według dziennikarzy, polityk walczy o życie.
Ariel Szaron zapadł w śpiączkę na początku 2006 roku po udarze i wylewie krwi do mózgu. Od tego czasu jest sztucznie podtrzymywany przy życiu w szpitalu w Tel Awiwie.
Według źródeł, na które powołują się izraelskie media, u Szarona zdiagnozowano właśnie niewydolność nerek. Może to oznaczać, że zostało mu kilka dni życia.
Rok temu pojawiła się nadzieja na wyleczenie Szarona. Zaobserwowano wtedy zwiększoną aktywność mózgu. W testach okazało się, że mózg polityka reaguje na głos syna, rodzinne zdjęcia i na dotyk.
Ariel Szaron to jeden z najbardziej poważanych w Izraelu premierów. To on jako minister obrony przeprowadził w 1982 roku inwazję na Liban. Jako premier, opowiadał się za budową izraelskich osiedlach na Zachodnim Brzegu i rozpoczął budowę muru oddzielającego tereny izraelskie od palestyńskich.
Szaron dwukrotnie był premierem Izraela w latach 2001-2006. Zarówno w kraju, jak i za granicą był oskarżany o zbrodnie wojenne, zwłaszcza w związku z masakrami w Sabra i Szatila roku, w których zginęło od 460 do 3500 uchodźców palestyńskich oraz innymi kontrowersyjnymi posunięciami podczas wojny z Libanem. Od tamtej pory Ariel Szaron przez wielu przeciwników nazywany był "Rzeźnikiem Libanu".
IAR/asop
REKLAMA