Zginęła z rąk kuzyna? Tragedia małej Zarki z Afganistanu
Młoda Afganka, którą rok temu uratowali polscy żołnierze w Afganistanie, prawdopodobnie nie żyje. Według informacji TVN24 do polskiego wywiadu dotarła informacja, że Zarka została zamordowana.
2014-01-03, 13:18
W październiku 2012 roku, 6-letnia wówczas Zarka trafiła do polskiego szpitala polowego w Ghazni z ranami postrzałowymi. Dziewczynka przeszła operację. Na dalsze leczenie trafiła do Polski. Po zakończeniu rehabilitacji, dziecko wróciło z ojcem do swojego kraju. W piątek stacja TVN24 poinformował, że Zarka nie żyje. Podobno została zamordowana przez swojego kuzyna, który po powrocie dziecka z Polski miał uznać, że dziewczynka jest "nieczysta".
Według TVN24 źródłem informacji o losie Zarki jest informator polskiego wywiadu. Minister obrony narodowej nie chce się wypowiadać na ten temat. - Z zasady nie inwigilujemy osób, którym pomogliśmy - mówi w rozmowie z dziennikarzami stacji Tomasz Siemoniak. Zapewnia, że polskie wojsko zrobiło wszystko, by pomóc Zarce i jej rodzinie.
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Nieoficjalnie wiadomo, że polska pomoc nie skończyła się na odwiezieniu Zarki do Afganistanu. Całą jej rodzinę przeniesiono w inny rejon kraju, zmieniono im nazwiska i zapewniono pomoc finansową. Jednak każda osoba, która kontaktowała się z siłami koalicji jest zagrożona, dlatego z dziewczynką zerwano kontakt i zapewne dlatego informacja o jej śmierci nie może być potwierdzona w stu procentach.
REKLAMA