Biegli: Marcin P. założył Amber Gold z własnych środków
Marcin P., założyciel piramidy finansowej Amber Gold, nie korzystał z żadnego wsparcia finansowego przy uruchamianiu biznesu - dowiedziało się RMF FM.
2014-01-10, 09:37
Prokuratorzy z Łodzi zapoznają się z pracą specjalistów z firmy Ernst&Young Audit, którzy na ponad 200 stronach ekspertyzy przeanalizowali przepływy finansowe firmy Marcina P. Z analizy wynika, że w początkowej fazie działalności spółki Amber Gold na konto jej założyciela nie wpłynęły żadne podejrzane środki finansowe.
Z opinii biegłych wynika, że prezes Amber Gold najprawdopodobniej nie miał żadnych mocodawców, a przynajmniej nie otrzymał od nikogo pieniędzy na start biznesu.
Audyt wykazał jednak, że decyzje finansowe podejmowane w spółce nie dawały większych szans na zwrot pieniędzy osobom inwestującym w lokaty w złoto. Tym samym opinia jest niekorzystna dla właścicieli Amber Gold.
Prokuratorzy uznali, że przygotowany przez Ernst & Young Audit raport jest kompletny. Opinia przygotowana przez ekspertów ma pomóc prokuraturze w ustaleniu faktycznych źródeł finansowania działalności Amber Gold, poziomu osiąganych przez nią zysków i struktury ponoszonych wydatków.
Areszt przedłużony
Tymczasem Sąd Okręgowy w Gdańsku przedłużył w czwartek o kolejne trzy miesiące  areszt dla Katarzyny P. podejrzanej w śledztwie dotyczącym Amber Gold.  Kobiecie, tak jak jej mężowi, Marcinowi P., grozi kara  do 15 lat więzienia.
Przed skierowaniem  wniosku prokuratura zmodyfikowała zarzuty przedstawione Marcinowi i  Katarzynie P. Wzrosła ujęta w nich ogólna liczba pokrzywdzonych - do  niemal 10,5 tys. osób. Podejrzani nie przyznają się do zarzucanych im  czynów, a podczas przesłuchań odmawiali składania wyjaśnień.
Zdaniem  śledczych mimo zebrania bardzo obszernego materiału dowodowego, który  zawiera się w 15 tys. tomów akt, w dalszym ciągu wymaga on uzupełnienia.
Według  łódzkiej prokuratury Marcin i Katarzyna P. - działając wspólnie i w  porozumieniu - w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadzili klientów Amber Gold do utraty  ok. 668 mln zł.
Ponad 30 mln zł udało się odzyskać syndykowi ze sprzedaży majątku Amber Gold. Syndyk masy upadłościowej spółki Józef Dębiński powiedział, że udało się sprzedać głównie nieruchomości, samochody i sprzęt biurowy.
Największa piramida finansowa w Polsce
Marcin  P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie  12. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in.  prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie  nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku  spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu  spółek handlowych. 
Amber Gold to firma,  która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r.  Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym  nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie  lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom  swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od  nich.
RMF FM, PAP, bk