Tragiczne wydarzenia w Suwałkach. 16-latek zabił się, bo rozdzielono go z matką
W Miejskim Centrum Interwencji Kryzysowej nikt nie zauważył, że dziecko ciężko przeżywało decyzję sądu o konieczności rozstania z matką.
2014-01-12, 23:59
- Decyzja sądu o umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej podyktowana była ogólną sytuacją rodzinną, czyli faktem, że matka dzieci była niewydolna wychowawczo - tłumaczył Marcin Walczuk z Sądu Okręgowego w Suwałkach. Dodał, że rodzina była bezdomna. Tymczasowo przebywała w lokalu zastępczym.
TVN24/x-news
Do tragedii doszło we wtorek. 16-latek powiesił się w łazience Miejskiego Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach. - Dokonaliśmy oględzin ciała. Nie było widocznych obrażeń wskazujących na udział osób trzecich – powiedział portalowi Suwalki24.pl Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy suwalskiej prokuratury.
REKLAMA
Nastolatek, który popełnił samobójstwo nie chciał być rozdzielony z matką.
Chłopak był najstarszy z czwórki rodzeństwa. Jego siostrami i rocznym niemowlęciem opiekowała się tylko matka. Kobieta nie radziła sobie z utrzymaniem dzieci, a ojcowie nie byli nimi zainteresowani.
Pod koniec grudnia sąd zadecydował, że troje dzieci trafi do placówki opiekuńczo-wychowawczej, a najmłodsze zostanie oddane pod opiekę rodziny zastępczej.
Już wtedy 16-latek miał się odgrażać, że zrobi sobie krzywdę.
REKLAMA
Sprawą zajęła się prokuratura. - Na razie czekamy na wyniki śledztwa. Jeśli w protokole prokuratury będzie napisane, że zawinił któryś z pracowników Centrum, wtedy podejmiemy określone działania – powiedział portalowi Suwalki24.pl Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza.
Kontrolę zapowiedział też Rzecznik Praw Obywatelskich.
X-news.pl, Suwalki24.pl, bk
REKLAMA