Organizowanie igrzysk olimpijskich okazało się za drogie dla Sztokholmu
Sztokholm dziękuje za olimpiadę. Władze miasta rezygnują z ubiegania się o prawo organizowania Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. z obawy przed zbyt wysokimi wydatkami na inwestycje, które mogą się nie zwrócić.
2014-01-17, 16:19
Władzom miasta zabrakło zdecydowanego poparcia politycznego radnych tej sprawie.
Zaraz po zgłoszeniu w listopadzie przez Szwedzki Komitet Olimpijski wstępnej kandydatury Sztokholmu, miasto powołało własny zespół mający ocenić realność tego projektu i koszta, wiążące się z organizacją igrzysk. Wyniki tych badań okazały się druzgoczące.
Wyszło na jaw, że planiści komitetu opierali się w wycenach kosztów inwestycji na doświadczeniach organizatorów igrzysk w Vancouver w 2010r. Tymczasem od tego czasu koszty te wzrosły co najmniej dwukrotnie.
Tylko przebudowa obecnie istniejących tras zajazdowych i slalomu w myśl wymagań olimpijskich byłaby droższa w stosunku do SOK o równowartość 500 milinów złotych.
Ogłaszając, ze Sztokholm mówi "nie !", szef finansowy stołecznego ratusza Sten Nordin powiedział, że nie jest to równoznaczne z ostateczną rezygnacją miasta z marzeń olimpijskich w przyszłości.
Sztokholm był gospodarzem letnich igrzysk w 1912 r. i od tego czasu trzykrotnie zgłaszał bezskutecznie swoja kandydaturę.
REKLAMA
REKLAMA