Straszono je bezpłodnością. Gmina Leżajsk nie rezygnuje ze szczepień dziewczynek

Posłuchaj

Wójt gminy Leżajsk Krzysztof Sobejko o programie szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W ubiegłym roku akcja miała objąć 122 dziewczynki w wieku 13 lat. Szczepienia, za które samorząd miał zapłacić ok. 240 tys. zł, poprzedziła kampania informacyjna. Rodzice dowiedzieli się, dlaczego szczepi się 13-latki i dlaczego te szczepionki mogą w przyszłości uchronić je przed rakiem szyjki macicy.
Choć początkowo wszyscy rodzice zgodzili się na udział córek w akcji, gdy w wioskach pojawiły się ulotki informujące o rzekomo negatywnych skutkach szczepień, część opiekunów wycofała zgodę. Jak wyjaśniła wówczas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karolina Wichrowska z Polskiej Koalicji na rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy, miejscowy ksiądz miał powiedzieć, że po tej szczepionce dziewczynki nie będą mogły mieć dzieci.
- Mimo tych wszystkich zawirowań, do projektu w ubiegłym roku przystąpiła połowa zadeklarowanych dziewczynek - powiedział Sobejko. - W tym roku planujemy zwrócić się z programem informacyjnym do kolejnej grupy, to jest ok. 120 osób. Potem, jeżeli będzie taka wola, będą organizowane szczepienia - zapowiedział.

Wójt podkreślił, że szczepienia są dobrowolne i nic nie dzieje się bez zgody rodziców. - Na podstawie uzyskanych informacji, na podstawie spotkań z lekarzami, każdy z rodziców będzie mógł podjąć decyzję, czy zaszczepić swoje dziecko, czy nie - zaznaczył.
Gmina Leżajsk to jedyny samorząd na Podkarpaciu, który finansuje szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy. Eksperci podkreślają, że Polska ma jeden z najwyższych współczynników zachorowalności i umieralności na raka szyjki macicy.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

IAR, kk