Ukraiński euromajdan ma swoje ofiary. Trzech demonstrantów nie żyje
Zabici, to młodzi mężczyźni w wieku 20 - 30 lat. Jeden z nich ma dwie rany postrzałowe, kolejny został trafiony prosto w serce, inny zginął po upadku z kolumnady stadionu. Powoli poznajemy ich twarze i nazwiska.
2014-01-22, 14:38
Serhij Nigojan urodził się 20 lat temu we wsi Biereznuwatiwka koło Dniepropietrowska. Stamtąd przyjechał do Kijowa. Kiedy dowiedział się, że w stolicy trwają manifestacje, zaczął szukać podobnej w swojej okolicy. Z całego serca chciał przyłączyć się do walki o europejską Ukrainę. Tak się emocjonował, że nie mógł spać po nocach.
Poszedł więc na stację i kupił bilet na pociąg do Kijowa. Ojciec powiedział mu na pożegnanie żeby był ostrożny. Bał się, ale był także bardzo podekscytowany z powodu decyzji syna - opisuje "Ukrainskaja Prawda". Serhij rozpoczął swoją służbę na Placu Niepodległości 8 grudnia.
Kiedy patrzyło się na niego, to najpierw rzucała się w oczy czarna czuprynę i gęsta broda. Potem uwagę przyciągały oczy jak węgle. Błyszczały mu w szczególny sposób, zwłaszcza gdy na Placu Nieodległości wykrzykiwał wiersze ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki.
REKLAMA
Przez cały ten czas Serhij spał głownie w namiocie. Zapytany dlaczego przyjechał na plac odpowiedział dziennikarzom: - Ja też mieszkam w tym kraju.
Serhij Nigojan zginął w środę rano. Ciągle nie wiadomo jak to się stało. Według niektórych lekarzy, został postrzelony w szyję i głowę. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział śledztwo w tej sprawie.
Starcia w Kijowie. Relacja na żywo >>>
REKLAMA
REKLAMA