Protesty na Ukrainie. Zaginął organizator Euromajdanu
Amnesty International informuje, że zaginął Dmitrij Bułatow, znany aktywista zaangażowany w demonstracje na kijowskim Euromajdanie.
2014-01-27, 21:02
Dmitrij Bułatow nie kontaktował się z żadnym z krewnych ani znajomych od 22 stycznia. Bułatow jest jednym z głównych organizatorów i uczestników Auto-Majdanów, konwojów samochodowych uczestniczących w demonstracjach Euromajdanu, trwających w Kijowie od listopada ubiegłego roku. Ze względu na swoja działalność jest osobą doskonale znaną władzom ukraińskim.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Według informacji zgromadzonych przez Amnesty International, w środę 22 stycznia Dmitrij Bułatow był bardzo aktywny. Organizował dalsze protesty oraz uczestniczył w szeregu spotkań. Wkrótce po jego zaginięciu, nastąpił atak oddziałów milicji ukraińskiej na konwój pojazdów demonstrantów, w czasie którego wiele samochodów zostało uszkodzonych a sami demonstranci byli wywożeni w nieznane miejsce.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych utrzymuje, że Dmitrij Bułatow nie znalazł się wśród zatrzymanych. Jego samochód również nie został odnaleziony. - Istnieją obawy, że aktywista mógł paść ofiarą tortur oraz innych form okrutnego traktowania - czytamy w komunikacie Amnesty International.
Protesty na Ukrainie
Demonstracje zwolenników integracji europejskiej Ukrainy, trwające od listopada, z czasem przekształciły się w wystąpienia antyrządowe. Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia zdominowany przez prezydencką Partię Regionów parlament znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji.
Majdan potrzebuje pomocy. Specjalny apel do Polaków >>>
REKLAMA
22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób - podała opozycja.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Ukraińska opozycja odrzuciła w sobotę propozycje Wiktora Janukowycza w sprawie stanowisk rządowych dla jej liderów. Opozycjoniści chcą m.in. wcześniejszych wyborów prezydenckich. Od piątku wieczorem - kiedy po dwóch dobach zerwano rozejm - w Kijowie znów jest niespokojnie.
REKLAMA
REKLAMA