Syn znanego biznesmena nadal w szpitalu. Napastnik w areszcie
Dwaj mężczyźni zostali ranni w bójce, do której doszło 26 stycznia nad ranem w Sopocie. Napastnik był wcześniej karany za udział w bójce, sąd zadecydował, że Mikołaj P. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.
2014-01-28, 15:10
Zarzuty usiłowania spowodowania ciężkiego i średniego uszczerbku na zdrowiu, usłyszał Mikołaj P. z Gdyni. Zdaniem śledczych 21-letni mężczyzna w sobotnią noc, na ulicy Bohaterów Monte Cassino w Sopocie zadał kilka ciosów nożem dwóm mężczyznom. Jednym z nich jest syn znanego gdyńskiego biznesmena. W momencie ataku napastnik był pijany, miał półtora promila alkoholu w organizmie. W poniedziałek został przesłuchany, ale nie odpowiadał na pytania śledczych.
- Formalnie podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstwa. Złożył wyjaśnienia ograniczając się jedynie do odpowiedzi na pytania zadane przez obrońców. Podejrzany zaprzeczył, że to był jego nóż. Będziemy to weryfikować, poddamy ten nóż specjalistycznym badaniom kryminalistycznym, powiedział szef sopockiej prokuratury Tomasz Landowski.
- To mógł być nóż któregoś z uczestników zdarzenia. Podejrzany twierdzi, że nie zabierał noża na imprezę. On jest roztrzęsiony, zemdlał gdy się dowiedział jaki jest skutek całego zajścia, powiedział mecenas Paweł Giemza, obrońca podejrzanego.
(TVN24/x-news)
Bójka na Monciaku
W czasie bójki jeden z mężczyzn wyciągnął nóż i ugodził 24-latka, syna znanego gdyńskiego biznesmena. Zadał cios także 41-letniemu ochroniarzowi mężczyzny. Całą sytuację widzieli policjanci patrolujący ten rejon. Zatrzymali napastnika i przewieźli do policyjnego aresztu.
Jak mówi sierżant sztabowy Karina Kamińska z sopockiej komendy, policja zabezpieczyła nóż, przesłuchuje świadków i czeka, aż będzie można przesłuchać zatrzymanego. Z nieoficjalnych informacji do których dotarli reporterzy Radia Gdańsk wynika, że 24 latek został ugodzony nożem dwa razy. Jego stan jest poważny, wciąż przebywa na OIOM-ie.
Radio Gdańsk/to