Wypadek na warszawskim Grochowie. Policja: 44-latek chciał uciec
Sprawca czwartkowego wypadku na warszawskim Grochowie próbował uciec. Został jednak powstrzymany przez jednego ze świadków zdarzenia - informuje policja.
2014-01-30, 22:31
Posłuchaj
Młodszy inspektor Piotr Jakubczak z Komendy Stołecznej powiedział, że kierowca poruszał się środkowym pasem po ulicy Grochowskiej. Nagle stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i lewym bokiem uderzył w tył autobusu. Następnie 44-latek wjechał w przystanek autobusowy. Mężczyzna miał niemal dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany przez policję.
Radio Kierowców - zobacz serwis specjalny >>>
W wyniku wypadku przy placu Szembeka pięć osób zostało rannych. Cztery opatrzono i zwolniono do domu. Piąty poszkodowany trafił do szpitala, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
IAR/PAP/aj
REKLAMA