Prezydent po premierze filmu o Kuklińskim: jest bohaterem

2014-02-05, 07:08

Prezydent po premierze filmu o Kuklińskim: jest bohaterem
Odtwórcy głównych ról, aktorzy Maja Ostaszewska i Marcin Dorociński podczas premiery filmu . Foto: PAP/Stach Leszczyński

W Warszawie odbył się premierowy pokaz filmu "Jack Strong" w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Jest to opowieść o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim, który zdecydował się na współpracę z CIA.

Posłuchaj

Bronisław Komorowski przyznał, że film "Jack Strong" zrobił na nim duże wrażenie ponieważ ukazuje złożoną sytuację żołnierzy Wojska Polskiego w PRL-u (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent, który zasiadł na widowni, ocenił po seansie, że powstał "film niezwykły, o niezwykłym człowieku, o niezwykłych, ale bardzo trudnych, a czasami strasznie plugawych czasach".

- Dla mnie pułkownik Kukliński jest bohaterem, bo podjął się niezwykle trudnego zadania, w moim przekonaniu z bardzo czystymi intencjami, w sytuacji, kiedy margines swobody w zakresie służenia ojczyźnie był bardzo, bardzo wąski przez fakt, że ojczyzna nie była państwem suwerennym. Ale zawsze podjęcie współpracy z obcym wywiadem musi prowadzić do bardzo poważnych pytań o zakres, o granice lojalności żołnierskiej - zaznaczył Bronisław Komorowski.

"Będzie robił zawsze ogromne wrażenie"

Jak powiedział prezydent, Kukliński podjął "dramatyczną decyzję, dramatyczne wyzwanie służenia ojczyźnie tak, jak uważał za najlepsze".

- Takie są trudne losy żołnierskie. I jestem pewien, że ta opowieść o bohaterze, który gdzieś zawsze będzie źródłem pewnych kontrowersji, będzie jednocześnie opowieścią o niełatwych drogach, także żołnierskich drogach, prowadzących nas wszystkich do wolnej współczesnej Polski - mówił Komorowski.

Dziękując "wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że ten film powstał", m.in. reżyserowi Władysławowi Pasikowskiemu oraz aktorom, prezydent podkreślił: - Jestem pewien, że będzie to film wzbogacający naszą wiedzę o nas samych, ale także wiedzę o tym, jak ludzie różnie zachowują się w obliczu wyzwań. - Ten film, dzięki wspaniałemu aktorstwu, ale także dzięki scenariuszowi napisanemu przez prawdziwą historię będzie robił zawsze ogromne wrażenie - dodał Komorowski.

Prezydent pytany czy przyzna pośmiertnie pułkownikowi Kuklińskiemu Order Orła Białego, nie dał jednoznacznej odpowiedzi, ale zapewnił, że zamierza uhonorować zmarłego 10 lat temu oficera. - Myślę o pewnym geście naszej wspólnej wdzięczności okazanej w 25. rocznicę wolności Polski - przyznał.

"To nie jest James Bond"

Producent filmu Sylwia Wilkos przed pokazem mówiła, że jest to niezwykła opowieść o zwykłym człowieku, który do końca był wierny swoim wartościom.

Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz powiedziała, że "Jack Strong" to film, który jest pełen emocji i zarazem może skłonić do poważnej refleksji nad postacią pułkownika. Odorowicz zaznaczyła, że film pokazuje wiele szczegółów z życia Ryszarda Kuklińskiego, które nie były wcześniej szeroko znane. Według dyrektor PISF, wiele osób po obejrzeniu "Jacka Stronga" może zmienić zdanie o pułkowniku.

Były opozycjonista Henryk Wujec po premierze z dużym uznaniem ocenia film oraz postawę pułkownika Kuklińskiego. Zdaniem Wujca, jest to przejmujący i gorzki film ukazujący samotną walkę z Układem Warszawskim, który w końcu się rozpada. Jednak, jak zauważa opozycjonista, sam Kukliński ponosi porażkę życiową, traci synów i w tym sensie ten film pokazuje nie tyle starcie potęg światowych co dramat człowieka.

Grający główną rolę pułkownika Kuklińskiego Marcin Dorociński uważa, że ten film pokazuje oficera nie tylko jako bohatera. Ten film, zdaniem aktora, mówi, że to nie jest James Bond lecz pokazuje, że Kukliński popełnia wiele błędów, pokazuje nieporozumienia z synami, sferę jego prywatnego życia.

Obsada "Jacka Stronga" jest polsko-amerykańsko-rosyjska

W postać Kuklińskiego wcielił się Marcin Dorociński . Żonę pułkownika, Hannę, zagrała Maja Ostaszewska. W pozostałych rolach wystąpili m.in.: amerykański aktor Patrick Wilson (jako agent CIA, oddelegowany do współpracy z Kuklińskim), Krzysztof Pieczyński (jako prof. Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera), Krzysztof Dracz (jako gen. Wojciech Jaruzelski), Oleg Maslennikow (jako naczelny dowódca sił zbrojnych Układu Warszawskiego marszałek Wiktor Kulikow) oraz Ireneusz Czop, Paweł Małaszyński, Mirosław Baka, Zbigniew Zamachowski i Krzysztof Globisz. Pasikowski wyreżyserował "Jacka Stronga" na podstawie własnego scenariusza. Zdjęcia kręcono w 2013 r. w Polsce, USA i Rosji.

youtube.pl

Przekazywał strategiczne plany Układu Warszawskiego

Ryszard Kukliński (pseud. Jack Strong) był oficerem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na początku lat 70. nawiązał współpracę z wywiadem amerykańskim. W latach 1971-1981 przekazał na Zachód ponad 40 tysięcy stron dokumentów dotyczących Polski, ZSRR i Układu Warszawskiego. Uprzedził Amerykanów o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

Kukliński został przerzucony do USA w 1981 r., żył w Stanach Zjednoczonych pod zmienionym nazwiskiem. W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono. Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Jego szczątki spoczywają w Alei Zasłużonych na cmentarzu wojskowym na Powązkach.

Starszy syn Kuklińskiego, Waldemar, zginął w sierpniu 1994 r. z rąk nieznanych sprawców. Drugi syn, Bogdan, według oficjalnej wersji zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu pod koniec 1993 r.

Film na ekrany kin wchodzi w najbliższy piątek.

TVN24/x-news

IAR,PAP,kh

Polecane

Wróć do strony głównej