Barykady w Kijowie trzymają się mocno

Żadne ze stron nie zamierza ustąpić. Wojna propagandowa trwa w najlepsze.

2014-02-08, 13:00

Barykady w Kijowie trzymają się mocno

Posłuchaj

Wojna propagandowa na barykadach w Kijowie. Relacja Tomasza Majki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Demonstranci wyświetlają na telebimie skierowanym w stronę oddziałów Berkutu programy informacyjne popierające opozycję. Funkcjonariusze rewanżują się muzyką i rosyjskimi serialami o wojnie na Kaukazie. Transmisji z Soczi nikt na Majdanie nie ogląda.
Przy ulicy Hruszewskiego gdzie kilkanaście dni temu dochodziło do regularnych bitew z milicyjnych aut płynie głośna muzyka. Demonstranci nie pozostają dłużni. Na pasie ziemi niczyjej pomiędzy barykadami a szpalerem funkcjonariuszy ustawili około stu krzyży, które mają symbolizować zabitych i zaginionych. Jest też wielki plakat, na którym napisano wielkimi literami, że tylko dwa kanały telewizyjne - dwudziesty czwarty i piąty - podają prawdziwe informacje.
Demonstranci mówią, że transmisji z Soczi nie będzie, bo oni nie mają czasu na rozrywkę, a milicjantom nie będą wyświetlać igrzysk, bo na to nie zasłużyli. Jeden z protestujących twierdzi, że wystarczy, że zwierzchnik Berkutu, prezydent Wiktor Janukowycz wyjechał do Soczi, by rozmawiać z prezydentem Rosji, zamiast negocjować z opozycją.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że w piątek doszło do spotkania Janukowycza z Putinem. Nic więcej na temat tej rozmowy, nie wiadomo. Przewidywano, że prezydent Ukrainy będzie chciał przede wszystkim przekonać prezydenta Rosji do zaakceptowania p.o. premiera Ukrainy Serhija Arbuzowa jako pełnowartościowego partnera i do odblokowania pomocy finansowej. Dla Rosji najważniejsze natomiast miało być uzyskanie potwierdzenia, że Kijów wywiąże się z grudniowych uzgodnień.

Pożyczka i tańszy gaz>>>

REKLAMA

Sytuacja na Ukrainie w ostatnich dniach wyraźnie się uspokoiła. Polem sporu miedzy opozycją a władzą jest Rada Najwyższa Ukrainy. Liderzy opozycji domagają się zmian w konstytucji. Chcą odebrać część uprawnień prezydentowi i przywrócić ustrój parlamentarno - prezydencki.

Coraz więcej jest natomiast informacji o fatalnej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz wschodni sąsiad. Eksperci zakładają, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy wzrost PKB wyniesie jedynie 1 procent. Międzynarodowy Fundusz Walutowy był już raz gotowy pożyczyć Kijowowi 15 miliardów dolarów, ale pod warunkiem przeprowadzenia głębokich reform. Bankierzy domagali się między innymi urealnienia cen gazu, tak by państwo nie dopłacało do "błękitnego paliwa." Na to nie zgodził się Wiktor Janukowycz. Zamiast tego uzgodnił z prezydentem Rosji przyznanie Kijowowi 15 miliardów dolarów linii kredytowej. Ukraina w ciągu 2 miesięcy wykorzystała już 5 miliardów pożyczki.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach

IAR/asop

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej