Sondaż: Polacy na Wyspach przeciwko Cameronowi
W majowych eurowyborach brytyjska Polonia zrewanżuje się Davidowi Cameronowi za jego niedawne antyimigracyjne wypowiedzi.
2014-02-08, 20:35
Posłuchaj
Takie wyniki przynosi sondaż badający nastroje wśród Polaków na Wyspach. To pierwsze takie badania w historii. Oficjalne rezultaty ogłoszone zostaną w niedzielę w Sunday Timesie, ale do wyników korespondent Polskiego Radia dotarł już teraz.
Czytaj<<<Polsko-brytyjski spór o zasiłki na dzieci imigrantów>>>
Badania mają pokazać raczej trendy, metodologia każe traktować konkretne liczby z ostrożnością. Mimo to tendencja wydaje się być oczywista: brytyjska Polonia skłania się ku głosowaniu na lewicę. Partia Pracy uzyskała 37,8%, Liberalni Demokracji 17,3%, a Konserwatyści 15,7%.
Polacy obrazili się na Camerona
- To oznacza, że partie tworzące dziś koalicję rządzącą czyli Konserwatyści i Liberalni Demokraci, w sumie uzyskały mniejsze poparcie od Labourzystów - komentuje wyniki Tadeusz Stenzel z polonijnej organizacji Zjednoczenie Polskie. I dodaje, że rezultaty sugerują, iż Polacy mają za złe Davidowi Cameronowi niedawną wypowiedź, w której mówiąc o problemach związanych z imigracją wytknął palcem przybyszów znad Wisły.
TVN24/x-news
Stenzel mówi Polskiemu Radiu, że jest to dyktowane polityką wewnętrzną. By utrzymać jedność w partii, premier musi od czasu do czasu zaostrzyć retorykę, by przypodobać się wyraźnie antyeuropejskiemu, prawemu skrzydłu we własnej partii.
Warto jednak dodać, że pod przywództwem Eda Millibanda, również lewicowa Partia Pracy dystansuje się od decyzji, by nie nakładać limitów na imigrantów przybywających z państw, które weszły do Wspólnoty w 2004 roku.
REKLAMA
Polonia niechętnie głosuje
Tymczasem komentatorzy zgadzają się, że problemem może być frekwencja, gdyż nasi rodacy nad Tamizą raczej nie palą się, by ruszyć do urn. To dlatego szereg organizacji na Wyspach przygotowuje kampanie mające na celu zachęcenie naszych rodaków do wzięcia udziału w wyborach.
Kilka tygodni temu brytyjski premier David Cameron opowiedział się za pozbawieniem pracujących w Wielkiej Brytanii imigrantów z krajów UE dodatku rodzinnego na dzieci, jeśli dzieci te przebywają w swych krajach ojczystych.
pp/IAR
REKLAMA