Łódź: 12 lat dla pijanego kierowcy, który zabił dwoje pieszych
Mężczyzna w chwili wypadku miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. W wyniku zdarzenia zginął 10-letni chłopiec i 63-letnia kobieta.
2014-02-13, 13:42
Posłuchaj
Do tragedii doszło wieczorem, 13 października 2013 roku, u zbiegu ulic 6 sierpnia i Żeromskiego w centrum Łodzi. Jak ustalono, jadący z prędkością niemal 100 km/godz. opel tigra prowadzony przez 33-letniego Kamila Z. nie zatrzymał się na czerwonym świetle przed przejściem dla pieszych, zjechał na przeciwny pas i uderzył w 10-letniego chłopca przechodzącego po pasach.
Następnie samochód wjechał na chodnik i potrącił 63-letnią kobietę. Auto przejechało jeszcze kilkadziesiąt metrów i uderzyło w zaparkowany samochód. Później stanęło w płomieniach.
Oboje piesi zginęli na miejscu. Ustalono, że chłopiec wyszedł na chwilę na spacer z psem. Kobieta wracała do domu po odprowadzeniu znajomego na przystanek.
33-latek był pijany, miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. Do tego nie miał prawa jazdy i uciekł z miejsca wypadku. W samochodzie oprócz Kamila Z. jechało dwóch pasażerów. 26-latek miał 2,7 promila; 28-latek - 2,2.
Prokurator przedstawił Z. dwa zarzuty: spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego zginęły dwie osoby oraz prowadzenia samochodu po pijanemu. Mężczyzna przyznał się do winy i potwierdził, że pił alkohol, zanim wsiadł do auta.
Zgodnie z wnioskiem prokuratury łódzki sąd orzekł wobec niego najwyższą możliwą karę 12 lat więzienia. Zdecydował także o dożywotnim zakazie prowadzenia przez niego pojazdów mechanicznych i podaniu wyroku do publicznej wiadomości.
TVN24/x-news
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP/IAR/kk
REKLAMA