Kraków wypłaci odszkodowanie uczennicy zranionej nożem w szkole
Gmina musi zapłacić 150 tysięcy złotych - orzekł sąd. To pierwszy taki wyrok w stolicy Małopolski - informuje "Gazeta Wyborcza".
2014-02-22, 11:45
Trzy lata temu, Dominika, wówczas uczennica Gimnazjum nr 6 została zaatakowała nożem przez swoją koleżankę Agatę G. Stało się to w czasie przerwy na szkolnym korytarzu. W tym czasie, dyżur miały dwie nauczycielki: matematyczka i anglistka. Komisja dyscyplinarna kuratorium oświaty ustaliła, że kobiety nie zrobiły nic, by ochronić Dominikę.
Obydwie dostały naganę z ostrzeżeniem. - Jestem nauczycielką, ale też matką i żoną, mam swoje życie. I nie mam obowiązku rzucać się pod nóż, by bronić ucznia. Mam prawo się bać - tłumaczyła "Gazecie Wyborczej" po zdarzeniu jedna z kobiet.
Biegły psycholog stwierdził, że Dominika będzie miała traumę do końca życia. Ma zespół zaburzeń i poczucie lęku. Biegły chirurg plastyczny zawyrokował: blizn nie da się usunąć operacyjnie. To jest siedmioprocentowe inwalidztwo - napisała "Gazeta Wyborcza".
Adwokat, który reprezentuje rodzinę Dominiki pozwał gminę jako organ prowadzący szkołę i ponoszący ryzyko za to, co się w niej dzieje. Nie zaskarżył rodziców napastniczki, bo ta okazała się chora psychicznie, czyli według prawnika - tez była ofiarą zdarzenia.
REKLAMA
Po dwóch latach sąd nakazał gminie Kraków zapłacić Dominice 150 tysięcy zadośćuczynienia. W ustnym uzasadnieniu sąd orzekł, że podlegająca mu szkoła, w sposób rażący uchybiła swoim obowiązkom, bo mogła zapobiec wypadkowi, a tego nie uczyniła z powodu złego nadzoru nad uczniami.
"Gazeta Wyborcza"/polskieradio.pl/iz
REKLAMA