Lotnisko w Sewastopolu przejęte. Rosjanie: to nie my!
Służby prasowe rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej na Krymie oświadczyły, że rosyjscy żołnierze nie biorą udziału w blokadzie lotniska wojskowego Belbek.
2014-02-28, 11:11
Posłuchaj
- Żadne jednostki nie wyruszały w rejon Belbeku, a tym bardziej nie brały żadnego udziału w jego blokowaniu - oświadczył przedstawiciel rosyjskiej floty. Jak dodał, ze względu na "niestabilną sytuację" wokół miejsc dyslokacji jednostek floty i obiektów, gdzie mieszkają rosyjscy żołnierze, wzmocniono ochronę tych miejsc.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
W piątek rano agencja Interfax-Ukraina podała, że Belbek zajęli rosyjscy wojskowi. Szef MSW Arsen Awakow oznajmił, że wewnątrz lotniska znajdują się ukraińscy żołnierze, a na zewnątrz - wojskowi w mundurach bez dystynkcji, którzy jednak "nie kryją swojej przynależności". Lotnisko nie pracuje.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
Media rosyjskie utrzymują, że lotnisko wojskowe w Sewastopolu jest jednym z obiektów Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej. Od 1993 roku lądują tam samoloty cywilne. Od 2002 roku Belbek ma licencję portu międzynarodowego.
Janukowycz przemówi. Konferencja na terenie Rosji >>>
Jak podano wcześniej, grupa około 50 uzbrojonych ludzi w wojskowych mundurach bez dystynkcji opanowała w nocy z czwartku na piątek lotnisko w Symferopolu, stolicy autonomicznego Krymu. Według Interfax-Ukraina ludzie ci przyjechali na lotnisko w trzech ciężarówkach "Kamaz" bez numerów rejestracyjnych i innych znaków rozpoznawczych.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Na Krymie, mającym status Republiki Autonomicznej, większość ludności to Rosjanie, którzy odnoszą się wrogo do nowych władz w Kijowie. Nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow, a także przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantynow oświadczyli w czwartek, że nadal uważają prezydenta Wiktora Janukowycza na prawowitego prezydenta Ukrainy. Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność, wyraził także nadzieję na pomoc finansową ze strony Rosji.
REKLAMA
REKLAMA