Sikorski: proces aneksji Krymu przyspiesza z dnia na dzień

Nie możemy pozwolić Putinowi zmieniać mapy Europy - mówił w Londynie szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

2014-03-10, 13:38

Sikorski: proces aneksji Krymu przyspiesza z dnia na dzień

Posłuchaj

Relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR): Sikorski mówi, że rosyjska aneksja Krymu postępuje coraz bardziej; Putin nie docenił jednak solidarności europejskiej
+
Dodaj do playlisty

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Rosja nie wycofuje się z Krymu. Janukowycz zapowiada drugie orędzie [relacja] >>>

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotyka się w Londynie z brytyjskim szefem dyplomacji Williamem Hague'm. Jak powiedział przed tym spotkaniem dziennikowi "The Daily Telegraph", "proces aneksji Krymu przez Rosję przyspiesza z dnia na dzień".
Czytaj także: Byly adwokat Pussy Riot Mark Fejgin o Krymie: kluczem jest nacisk na rosyjskich oligarchów! >>>

Szef polskiej dyplomacji podkreślił jednak, że Władimir Putin nie docenił jedności Unii Europejskiej. Jak dodał, nie możemy pozwolić Putinowi zmieniać mapy Europy wzdłuż przebiegu podziałów etnicznych. Według Sikorskiego Europa opiera się na zasadzie przełamywania granic, a nie ich przesuwania. - Nikt nie ma prawa ich zmieniać w odpowiedzi na rzekome skargi mniejszości - zaznaczył Radosław Sikorski w rozmowie z "Daily Telegraph". Podkreślił, że anektując Krym, Putin złamałby postzimnowojenny konsensus, i do tego nie można dopuścić.
Dziennik podkreśla, że Wielka Brytania wyraziła gotowość poparcia sankcji ekonomicznych przeciwko Rosji, choć jeszcze kilka dni temu to stanowisko nie było do końca jasne.

REKLAMA

Radosław Sikorski przyjął to stanowisko z zadowoleniem. Jak powiedział, nie po raz pierwszy mogłoby dojść do kryzysu moralnego i politycznego w pogoni za zyskiem. Ale, jego zdaniem, jeśli damy się skorumpować, zapłacimy za to wysoką cenę.

Sikorski uważa, że "stawką w ukraińskim kryzysie od samego początku była Europa". - Ukraińska opozycja chciała zbliżenia z UE, co niekoniecznie oznaczało, że chciała członkostwa Ukrainy w UE. W większym stopniu chodziło o to, by Ukraina była częścią demokratycznej społeczności wolnej od korupcji, w której praktyki monopolistyczne i oligarchiczne są na dalszym planie - wyjaśniał.

IAR/PAP/agkm

''

REKLAMA

 



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej