Premier Libii zdymisjonowany za tankowiec
Parlament Libii odwołał premiera. Stało się to po tym, jak tankowiec, załadowany ropą przeznaczoną dla Korei Północnej, uciekł z jednego z portów.
2014-03-11, 20:21
Posłuchaj
W sobotę tankowiec został załadowany 234 tysiącami baryłek ropy w libijskim As-Sidr. To jeden z trzech portów kontrolowanych przez rebeliantów, którzy nie chcą podporządkować się władzom. Surowiec miał trafić do Korei Północnej. Początkowo statek został zatrzymany, ale potem okazało się, że uciekł w morze. W pościgu miała przeszkodzić zła pogoda.
Po tym zdarzeniu libijski parlament odwołał premiera Ali Zidana, a w jego miejsce powołał dotychczasowego ministra obrony Abdullaha al-Thinni. Z kolei siły specjalne mają w ciągu tygodnia odbić trzy ważne porty z rąk rebeliantów.
Od czasu obalenia Muammara Kadafiego nowe libijskie władze zmagają się z problemem lokalnych bojówek, które nie chcą podporządkować się Trypolisowi. Zbrojne grupy nie tylko sprawują władzę na danym terenie, ale próbują na własną rękę handlować surowcami naturalnymi.
Libia zmaga się też z kryzysem politycznym. Od wielu miesięcy parlamentarzystom nie udało się napisać nowej konstytucji, a mieszkańcy są coraz bardziej zniecierpliwieni faktem, że sytuacja gospodarcza kraju się nie poprawiła.
REKLAMA
REKLAMA