Nocne starcia w Charkowie. Są zabici i ranni
W Charkowie, na północnym-wschodzie Ukrainy doszło do nocnych starć i strzelaniny. Według agencji Interfax-Ukraina zginęły dwie osoby, ranny został milicjant.
2014-03-15, 07:00
Szef Obwodowej Administracji Państwowej w Charkowie Igor Bałut twierdzi, że doszło do "dobrze zaplanowanej prowokacji". Jak powiedział mediom, że na grupę prorosyjsko nastawionych osób napadli ukraińscy nacjonaliści. Igor Bałut mówił, podjechali poszukiwanym przez milicję minibusem z rejestracją z Diniepropietrowska i doszło do strzelaniny.
Zaatakowano biura kilku organizacji, w tym należące do Prawego Sektora. Na opublikowanych nagraniach wideo widać eksplozje i słychać odgłosy strzelaniny. Milicja otoczyła kilka ulic w centrum miasta
Wcześniej władze Charkowa ostrzegały przed możliwością prowokacji przed niedzielnym referendum, mającym rozstrzygnąć o przyszłości Krymu.
IAR, PAP/ sm