Włocławek: położna przyszła pijana do pracy. Zostanie zwolniona
Kobieta miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
2014-03-17, 20:11
Posłuchaj
Położna przyszła na dyżur w sobotę o godz. 19. Jak opisał dyrektor placówki, Krzysztof Malatyński, o godz. 19.19 został poinformowany przez pracownika szpitala o podjęciu pracy przez osobę "w stanie euforycznym", który może wskazywać, że znajduje się pod wpływem alkoholu.
- Niezwłocznie przekazałem polecenie kierownikowi działu kadr, aby dokonał weryfikacji. Od kierownika, który przybył do szpitala, po kilkunastu-kilkudziesięciu minutach uzyskałem informację, że nie można wykluczyć, że położna jest pod wpływem alkoholu - wyjaśnił Malatyński.
Przybyły do szpitala kierownik kadr zastał położną w chwili, gdy prowadziła ciężarną na badanie USG. Kobieta została natychmiast odsunięta od pracy, zorganizowano zastępstwo. Wezwany do szpitala patrol policji ok. godziny 21 przeprowadził badanie stanu trzeźwości położnej, które wykazało w wydychanym powietrzu 2 promile alkoholu.
x-news.pl, TVN24
Kobieta straci pracę
Dyrektor szpitala powiedział, że w poniedziałek wszczął procedurę rozwiązania z położną umowy o pracę bez wypowiedzenia. Kobieta była już na emeryturze, ale jednocześnie była zatrudniona na umowę o pracę w szpitalu. W związku ze sprawą zostało wszczęte dochodzenie, które prowadzi policja pod nadzorem prokuratora.
- Nie wiem, co się jeszcze wydarzy w szpitalu, ale dyrekcja jest zdeterminowana, aby do końca wprowadzać procesy naprawcze, tak aby pacjenci mogli czuć się bezpieczni. Jestem przekonany, że ze wsparciem wszystkich, którym na sercu leży szpital, przejdziemy przez ten trudny okres. Musimy przez to przejść i przejdziemy - podkreślił Malatyński.
Śmierć nienarodzonych bliźniąt
O szpitalu we Włocławku zrobiło się głośno w związku ze sprawą śmierci na tamtejszym oddziale położniczo-ginekologicznym nienarodzonych bliźniąt. Doszło do tego kilkanaście godzin przed planowanym porodem, który miał się odbyć poprzez cesarskie cięcie. Rodzice bliźniąt obwinili lekarzy i personel medyczny lecznicy o zaniedbania, które doprowadziły do tragedii. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa we Włocławku.
Po kontroli oddziału NFZ i audycie Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, które wykazały zaniedbania i złe zarządzanie, przed kilkoma dniami został zwolniony ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego. Nowym ordynatorem został lekarz pracujący na tym oddziale.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA