Sprawa Amber Gold. Nawet 8 lat więzienia za prowokację wobec sędziego
W piątek zatrzymano ściganego listem gończym Pawła M., który w 2012 r. przeprowadził prowokację wobec ówczesnego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.
2014-03-18, 13:42
Zielonogórska prokuratura zamierza postawić mu kilka zarzutów. Mężczyznę zatrzymano we Wrocławiu. Trafił do aresztu śledczego. Niebawem ma zostać przywieziony do Zielonej Góry.
Od stycznia Paweł M. był ścigany listem gończym, gdyż nie stawiał się na przesłuchania. Ostatni raz był przesłuchiwany w Zielonej Górze w lipcu 2013 r.
Według śledczych Paweł M. złamał prawo podczas prowokacji wobec sędziego Ryszarda Milewskiego. - Usłyszy zarzuty płatnej protekcji, próby wyłudzenia pieniędzy od właściciela Amber Gold, fałszowania dokumentów, podawania się za funkcjonariusza publicznego oraz wykonywania zabiegów mających na celu oskarżenie innej osoby o popełnienie przestępstwa - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.
Sprawa dotyczy rozmowy byłego prezesa gdańskiego sądu Ryszarda Milewskiego z Pawłem M., podającym się za wysokiego rangą urzędnika w Kancelarii Premiera. Sędzia w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem zaoferował, po sugestiach rozmówcy, zmianę terminów rozpraw w sprawie afery Amber Gold.
Tematem zajęcia się w 2012 roku "Gazeta Polska Codziennie", cytując fragmenty nagranej przez Pawła M. rozmowy.
Po tej publikacji zbadanie sprawy zlecił prokurator generalny. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył także we wrześniu 2012 roku sędzia Milewski.
Śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, potem trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, a ta przekazała je do realizacji Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze.
W czerwcu ubiegłego roku zielonogórska prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu postępowania w części dotyczącej sędziego Milewskiego. Do odrębnego postępowania wyłączono inne wątki, m.in. podawania się przez M. za funkcjonariusza publicznego i fałszowania dokumentów.
- Zarzuty, które usłyszy Paweł M. zagrożone są karą od trzech miesięcy do 8 lat więzienia. Na razie nie wiadomo, czy prokurator po ich przedstawieniu wystąpi o przedłużenie aresztu wobec podejrzanego. Będzie to uzależnione m.in. od wyjaśnień, które złoży - powiedział Szklarz.
Opisana prowokacja odbiła się na karierze zawodowej Milewskiego. Jeszcze w 2012 r. został on odwołany z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. W styczniu br. przed sądem dyscyplinarnym zapadł nieprawomocny wyrok związany z uchybieniem godności sędziego w związku ze sprawą Amber Gold.
Sąd orzekł wobec Milewskiego zakaz sprawowania funkcji prezesa sądu, 3-letni zakaz podwyżki oraz 5-letni zakaz ubiegania się o awans do sądu wyższej instancji i zasiadania w kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku.
PAP, bk
REKLAMA