Julia Tymoszenko chce być prezydentem Ukrainy

Niespełna dwa miesiące zostały do wyborów prezydenckich na Ukrainie. Była premier oświadczyła, że w nich wystartuje.

2014-03-27, 15:02

Julia Tymoszenko chce być prezydentem Ukrainy

Posłuchaj

Julia Tymoszenko: biznes pozostanie przy życiu, ale już nie będzie oligarchią, która wpływa i wykorzystuje politykę (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Julia Tymoszenko ma niewielkie szanse, by wygrać wybory prezydenckie - wynika z opublikowanego we środę sondażu. Byłą premier w fotelu prezydenta widzi zaledwie 8,2 proc. badanych. Wyprzedza ją zarówno lider UDARu i były bokser Witalij Kliczko (8,9 proc. poparcia), jak i były szef MSZ Ukrainy Petro Poroszenko (24,9 proc. poparcia).

Gdyby do drugiej tury weszli Poroszenko i Kliczko, pierwszy może liczyć na 42,9 proc. głosów, drugi - na 15,3 procent. Przy rywalizacji z Tymoszenko były szef MSZ dostałby 46,3 proc. głosów, a była premier - 11,6 procent.

Dzień po opublikowaniu tych badań dziennikarze spytali Tymoszenko, czy wystartuje w zapowiedzianych na 25 maja wyborach prezydenta. - Tak, zamierzam w nich kandydować - padła odpowiedź. 
(źródło: Espreso TV/x-news)

Tymoszenko, która w ubiegłym miesiącu wyszła z więzienia, unikała dotychczas jednoznacznych deklaracji, czy będzie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie. W sprawie głos zabrał jej obrońca Serhij Własenko. - Ktoś rozpowszechnił oświadczenie, jakoby Julia Wołodymyriwna Tymoszenko oznajmiła, że startuje w wyborach prezydenckich. Nie odpowiada to rzeczywistości. Takiego oświadczenia nie było - twierdził Własenko w jednym z programów telewizyjnych.

REKLAMA

Kontrowersje wokół Tymoszenko>>>

W sobotę odbędzie się zjazd partii Batkiwszczyna. Tymoszenko zapowiedziała, że zwróci się do delegatów o poparcie jej kandydatury.
Była szefowa rządu uważa, że będzie kandydatką "jedności narodowej". - Pochodzę z regionu, który nie popiera naszej rewolucji, gdzie niektórym ludziom obojętny jest język ukraiński - podkreśliła mówiąc o Dniepropietrowsku na wschodniej Ukrainie, gdzie wyrastała i rozpoczynała swą karierę polityczną.
Była premier wyraziła przekonanie, że może doprowadzić do odzyskania zaanektowanego przez Rosję Krymu. Zapowiedziała też, że będzie walczyć z korupcją. - Mam moralne prawo twierdzić, że będę walczyła z korupcją, bo pozytywnie i uczciwie przeszłam przez audyt Janukowycza i Azarowa - zaznaczyła.
Tymoszenko zawsze podkreślała, że wyrok siedmiu lat więzienia, na które skazano ją za prezydentury Wiktora Janukowycza nie miał nic wspólnego ze sprawiedliwością. Od początku utrzymywała, że kara, jaka ją spotkała była zemstą jej przeciwników politycznych. Sąd skazał ją za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny>>>

IAR/PAP/asop

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej