"Na Ukrainie realizowany jest scenariusz napisany w Moskwie"
Rosyjskie służby specjalne przez lata budowały na Ukrainie struktury organizacji prorosyjskich, które obecnie się uaktywniły - uważa szef Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma.
2014-04-08, 16:50
Posłuchaj
Jego zdaniem, wydarzenia na wschodzie Ukrainy są inspirowane przez Moskwę. - Mówi się o turystach z Rosji, zresztą to samo działo się na Krymie. Jedno to są lokalni liderzy środowisk prorosyjskich, a drugie to środki i ludzie przerzucani z Federacji Rosyjskiej - mówi Piotr Tyma.
Szef Związku Ukraińców w Polsce uważa ponadto, że napięta sytuacja jest na rękę niektórym oligarchom. W nocy jeden z najbogatszych Ukraińców Rinat Achmetow spotkał się z separatystami. - Achmetow z jednej strony uruchomił swoich ludzi na terenie Doniecka, żeby pokazać, że ma realną siłę, że z nim należy się liczyć i że bez niego nie uda się uregulować tej sytuacji.
Tyma przypuszcza, że eskalacja konfliktu to także wynik działań Achmetowa. Według szefa Związku Ukraińców w Polsce, oligarcha przedstawiając się jako wyraziciel pozycji separatystów wobec Kijowa - wypracowuje sobie mocny kapitał polityczny. Tyma nie spodziewa się, by ewentualna interwencja rosyjska na wschodniej i południowej Ukrainie zyskała akceptację większości mieszkańców tamtych regionów. Wynika to z faktu, że nastroje pro-ukraińskie w wielu miastach wschodu są dość silne.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
REKLAMA
W Doniecku przed Administracją Obwodową protestuje około tysiąca osób. Chcą włączenia obwodu do Rosji. Co chwila słychać okrzyki "Rosja, Rosja”, puszczane są stare radzieckie piosenki wojskowe.
Dominują flagi Rosji. Każdy z demonstrantów zapewnia, że obwód doniecki powinien być częścią tego kraju. Powołują się przy tym na jedność Słowian oraz na różnice w mentalności między Zachodem a Wschodem Ukrainy. - My nie chcemy być razem z zachodnią Ukrainą bo oni mają inną ideologię, mentalność, bohaterów - faszystów - powiedziała Polskiemu Radiu 75-letnia Ałła.
Kijów gotowy do rozmów z Moskwą [relacja]
Separatyści nie uznają władz w Kijowie, ani ich przedstawicieli w Doniecku. Chcą, by 11 maja odbyło się "referendum” w sprawie uznania obwodu donieckiego za niezależne państwo.
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach
IAR/asop
REKLAMA
REKLAMA