Tragiczny wypadek w Klamrach. Sprawca nie poniesie kary?

Na razie bez kary dla kierowcy samochodu, który rozbił się w Klamrach pod Chełmnem. W wypadku zginęło siedmioro młodych ludzi, dwoje zostało rannych.

2014-04-14, 13:33

Tragiczny wypadek w Klamrach. Sprawca nie poniesie kary?
Miejsce wypadku w miejscowości Klamry. Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Posłuchaj

Chełmno po tragicznym wypadku (Radio PiK/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Joanna Głowacka z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie tłumaczyła w radiowej Trójce, że dopiero sąd rodzinny zdecyduje o losach nieletniego, który najpewniej siedział za kierownicą w chwili wypadku. Materiały wskazują, że jego działania nie były umyślne, a prawo dokładnie wskazuje, za co mógłby ponieść odpowiedzialność.
Prokurator dodała, że za wcześnie jest mówić też o odpowiedzialności rodziców jednej z osób, którzy byli właścicielami rozbitego samochodu. Według ustaleń, kluczyki do niego dzieci zabrały bez ich wiedzy - dodała Głowacka.

TVN24/x-news

Dramat w Klamrach

Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Klamry pod Chełmnem, gdy przeładowany samochód uderzył w drzewo.

Policja zwraca uwagę, że 5-osobowym Renault Megane podróżowało dziewięć osób. Na miejscu zginęły trzy dziewczyny i czterech chłopców. Przeżyły tylko dwie osoby, które siedziały na przednim siedzeniu - 16-letnia dziewczyna i chłopak.

REKLAMA

TVN24/x-news

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca nie opanował samochodu na łuku drogi i uderzył w drzewo - poinformowała oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie podkom. Agnieszka Sobieralska.

Jedna z dwóch osób, które przeżyły, prawdopodobnie kierowała autem. Wiadomo też, że samochód należał do rodzica jednej z ofiar. Przesłuchano już dziewczynę, która przeżyła. Po badaniach w szpitalu w Chełmnie i przesłuchaniu przez policję została ona oddana pod opiekę rodziców. Była trzeźwa.

REKLAMA

Ranny chłopiec nadal przebywa w szpitalu w Grudziądzu, a jego stan na razie nie pozwala na przesłuchanie.

TVN24/x-news

Gimnazjaliści opłakują kolegów

Uroczystym apelem i modlitwą rozpoczął się dzień w Gimnazjum numer jeden w Chełmnie. To właśnie do tej szkoły chodziły dwie z siedmiu ofiar tragicznego wypadku samochodowego. Dyrektor gimnazjum Mariola Stachewicz mówi, że uczniowie i pracownicy szkoły chcieli poczuć wspólnotę w cierpieniu po tej tragedii. Zapowiada, że zwróci się do poradni psychologiczno-pedagogicznej o udzielenie uczniom wsparcia.
Pomoc psychologa i finansowa trafi też do rodzin, które straciły dzieci podczas wypadku.
Podkomisarz Agnieszka Sobieralska zapowiada, że w poniedziałek funkcjonariusze będą ustalać świadków tego zdarzenia oraz to, kto w chwili wypadku siedział za kierownicą. Jeśli okaże się, że katastrofę spowodowała osoba nieletnia, może odpowiadać przed sądem rodzinnym.

REKLAMA

IAR, Radio PiK, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej