Katastrofa promu u wybrzeży Korei Płd. Prezydent przeprasza rodziny ofiar

2014-04-29, 07:53

Katastrofa promu u wybrzeży Korei Płd. Prezydent przeprasza rodziny ofiar
Zatopiony prom Sewol. Foto: PAP/EPA/South Korea Coast Guard

Prezydent Korei Południowej Park Geun-hye przyznała, że rząd ponosi winę za niezapobieżenie tragedii oraz za błędy popełnione podczas akcji ratunkowej.

Park Geun-hye powiedziała, że nie znajduje odpowiednich słów, by przeprosić, za to, co się stało. Podkreśliła, że bardzo jest "jej ciężko na sercu", gdy myśli o tym, "ile wartościowych osób zginęło" w katastrofie. W sobotę liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych wzrosła do 187. Zaginionych jest 115 osób.

Oświadczenie prezydent zostało wyemitowane przez państwową telewizję.
Dymisja premiera
Do tej pory odpowiedzialność polityczną za wypadek promu Sewol, wziął na siebie szef rządu Korei Południowej, który podał się w niedzielę do dymisji.
Na konferencji prasowej w Seulu Czung Hong Won przeprosił za "niewystarczającą reakcję rządu na to nieszczęście". - To, co powinienem teraz zrobić, to wziąć na siebie odpowiedzialność za to i złożyć rezygnację - stwierdził premier.

Podkreślił, że chciał już wcześniej podać się do dymisji, ale nie zrobił tego, gdyż był przekonany, że jego obowiązkiem jest zarządzanie w sytuacji kryzysowej. - Postanowiłem jednak odejść, by nie być obciążeniem dla rządu  - zaznaczył Czung Hong Won.

x-news.pl, CNN

Katastrofa promu

Prom Sewol zatonął 16 kwietnia w Cieśninie Koreańskiej. Jednostka, na której pokładzie było 475 osób, płynęła z miasta Inczhon na wyspę Czedżu. Wyruszyła z opóźnieniem, które było spowodowane gęstą mgłą. W pewnym momencie, kilka kilometrów od celu, niebezpiecznie się przechyliła i zaczęła tonąć.
Na pokładzie promu znajdowali się głównie uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej Danwon na przedmieściach Seulu (było ich ok. 340). Płynęli oni na szkolną wycieczkę na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu.

x-news.pl, CNN
Aresztowano kapitana
Do tej pory w związku z katastrofą aresztowano kilka osób, które odpowiadały za bezpieczeństwo feralnego rejsu. Jest wśród nich kapitana promu. Li Czon Sok (Lee Joon-seok) podejrzany jest o zaniedbanie obowiązków i pogwałcenie prawa morskiego. Mężczyzna wyraził żal z powodu śmierci pasażerów, ale nie czuje się odpowiedzialny za zatonięcie statku.

x-news.pl, CNN
Nakaz aresztowania 69-letniego kapitana wydała prokuratura. Śledczy stawiają mu pięć zarzutów. Ustalili, że Li był poza mostkiem w chwili, gdy Sewol zaczął tonąć. Za sterem stał niedoświadczony trzeci oficer. Wciąż nie wiadomo, gdzie wówczas kapitan przebywał.

Z prowadzonego przez koreańskie urzędy dochodzenia wynika także, że kapitan do ostatniej chwili zwlekał z ewakuacją pasażerów i opuścił statek, gdy na pokładzie znajdowały się jeszcze setki ludzi.

Tragedia narodowa
To jedna z najtragiczniejszych morskich katastrof w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat. W przeszłości dochodziło do podobnych zdarzeń. W 1970 roku zginęło w katastrofach tego typu statków 323 pasażerów, a w 1993 roku 292.
Prom o wyporności 6 586 ton pływał z Inczhonu na Czedżu dwa razy w tygodniu. Został zbudowany w 1994 roku w Japonii. Południowokoreańska firma Chonghaejin Marine Co. kupiła statek pod koniec 2012 roku. Jednostka ta mogła zabrać na pokład ponad 900 pasażerów, 180 pojazdów i 150 kontenerów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

''

Polecane

Wróć do strony głównej