KLD finansowali Niemcy? Palikot: to nie są żarty, to jest mega afera

W opinii lidera Twojego Ruchu powinna powstać komisja śledcza w sprawie finansowania partii politycznych w latach 90.

2014-04-29, 13:58

KLD finansowali Niemcy? Palikot: to nie są żarty, to jest mega afera
Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu. Foto: Piotr Drabik/wikimedia commons/cc

Posłuchaj

Janusz Palikot o słowach Pawła Piskorskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W wywiadzie opublikowanym w tygodniku "Wprost" były najbliższy współpracownik obecnego premiera Paweł Piskorski zdradził, że partia, której przewodził Donald Tusk - Kongres Liberalno-Demokratyczny (funkcjonował w latach 1990-1994) - była finansowana przez niemieckich chadeków z CDU.
x-news.pl, TVN24
Zdaniem Janusza Palikota sprawę finansowania KLD trzeba jak najszybciej wyjaśnić. - Traktuję to śmiertelnie poważnie. Premier polskiego rządu mógł być przez wiele lat szantażowany tym, że ktoś ujawni, że był finansowany przez zewnętrzną partię spoza granic Polski. To ma ogromne znacznie. To nie są żarty, to jest mega afera - podkreślił.
Lider TR zaznaczył, że trzeba wyjaśnić trzy kwestie. Po pierwsze, o jaką kwotę chodzi. Po drugie, na co miały być przeznaczone pieniądze i po trzecie, czy wynikały z tego jakieś zobowiązania. - Z jakiego powodu CDU przekazała setki tysięcy marek Kongresowi Liberalno-Demokratycznemu, a więc partii niepokrewnej ideowo? - zapytał Palikot.
"Każde słowo jest prawdziwe"
Piskorski poinformował o źródle finansowania KLD w wywiadzie-rzece pt. "Między nami Liberałami" przeprowadzonym przez dziennikarza "Wprost" Michała Majewskiego.
Szef klubu PO Rafał Grupiński ocenił, że cała sprawa to element trwającej właśnie kampanii wyborczej. Piskorski, który od lat jest skonfliktowany ze środowiskiem PO, kandyduje do europarlamentu z list Europa Plus Twój Ruch.
Ewa Kopacz łączy wyznania Piskorskiego z promocją jego książki. - Zastanawiające jest to, że po 20 latach, w trakcie kampanii wyborczej, pojawiają się te rewelacje - stwierdziła. W jej opinii Piskorski w nieładny sposób buduje pozycję dla swojej partii, która nie najlepiej wypada w sondażach.
Andrzej Halicki z PO:
x-news.pl, TVN24
- Zakładam, że wielu polityków nerwowo reagujących na to, co jest w moje książce, będzie mówiło, że nie ma dowodów, że wszystko wyglądało inaczej, że Piskorski słabo znał Donalda Tuska. Mam w nosie tego rodzaju opinie, nie pisałem tej książki, żeby komuś zaszkodzić, zaleźć za skórę, czy zrobić przykrość. To prawdziwa historia 25 lat - skomentował Piskorski.
- Każde słowo jest prawdziwe, jestem to w stanie obronić. To jest historia, która dzisiaj dla wielu osób, funkcjonujących w polityce jest niewygodna - podkreślił. Zapewnił, że jego książka nie jest "agitką wyborczą". Jak dodał, jeśli ktoś chce go pozwać do sądu, to on nie widzi problemu. - Jeśli ktoś się poczuł obrażony, to proszę bardzo, niech mnie pozwą i wtedy przed sądem sobie porozmawiamy dogłębnie o tych sprawach, ale nie sądzę, żeby to zrobili - zaznaczył Piskorski.
x-news.pl, TVP
Po ujawnieniu tych rewelacji Solidarna Polska i Polska Razem zgłosiły pomysł powołania komisji śledczej w sprawie funkcjonowania systemu partyjnego w Polsce w ostatnich 25 latach. Pomysł popiera Twój Ruch. Przeciw jest PO i SLD.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej