MSZ Rosji: uwolnienie misji OBWE dowodem odwagi obrońców Słowiańska
Wojskowi obserwatorzy OBWE, przetrzymywani od ponad tygodnia przez siły prorosyjskie w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy, zostali zwolnieni. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie w tej sprawie.
2014-05-03, 18:53
W komunikacie  zamieszczonym na stronie rosyjskiego resortu dyplomacji napisano, że do  uwolnienia obserwatorów doszło "bez względu na prowadzoną przez tak  zwane władze w Kijowie celową eskalację kryzysu wewnętrznego, w ramach której  pokojowe miasto jest celem bezpośredniego, nieumotywowanego ataku z  szerokim udziałem sił zbrojnych i ubranych w uniformy Gwardii Narodowej  bojowników Prawego Sektora".         
     Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>     
 "Bez wątpienia świadczy to o odwadze  i humanitaryzmie obrońców miasta, którzy przede wszystkim troszczyli  się o bezpieczeństwo obcokrajowców", aby nie dosięgły ich skutki  "operacji odwetowej" w Słowiańsku - głosi komunikat.         
 W piątek rano ukraińskie siły rozpoczęły operację przeciwko separatystom w Słowiańsku. Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy poinformował,  że wszystkie posterunki separatystów zostały przejęte przez ukraińską armię. Miasto jest  otoczone, a operacja antyterrorystyczna będzie kontynuowana.
Ołeksandr Turczynow powiedział, że ukraińskie oddziały walczą z najemnikami z innych państw, terrorystami i przestępcami, którzy biorą zakładników, zabijają i katują ludzi i z bronią w ręku zagrażają terytorialnej jedności i stabilności Ukrainy.
Uprowadzenie misji
W sobotę wysłannik Kremla Władimir Łukin poinformował, że członkowie misji wojskowej OBWE zostali zwolnieni. Tego samego dnia przed południem obserwatorzy udali się ze Słowiańska do Doniecka, gdzie oczekiwali na nich przedstawiciele ich organizacji oraz władz ukraińskich. MSZ Ukrainy oświadczyło, że zakładnicy zostali uwolnieni dzięki wspólnym wysiłkom władz w Kijowie, OBWE i Rosji.
Obserwatorzy wojskowi OBWE czuwali nad przestrzeganiem porozumienia zawartego w połowie kwietnia w Genewie przez szefów dyplomacji USA, UE, Ukrainy i Rosji. Działali oni na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 roku, monitorując przebieg operacji antyterrorystycznej przeciw separatystom na wschodzie Ukrainy pod kątem przestrzegania prawa międzynarodowego i obrony ludności cywilnej.
Zostali uprowadzeni w okolicy Słowiańska 25 kwietnia. Grupa składała się z siedmiu wojskowych - trzech Niemców, Polaka, Czecha, Szweda, Duńczyka - niemieckiego tłumacza oraz pięciu ukraińskich oficerów. Dwa dni po porwaniu ze względu na stan zdrowia uwolniono Szweda.
 x-news.pl, UA 1+1 
 Rozmowy szefa rosyjskiej dyplomacji  
 W sobotę podano informację, że rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. Strona amerykańska zdradziła, że rozmowa dotyczyła między innymi wydarzeń  w Odessie, na południu  Ukrainy, gdzie na skutek starć między  zwolennikami jedności kraju a  prorosyjskimi demonstrantami oraz pożaru  śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. - Należy uczynić  wszystko, aby powstrzymać  przemoc - oznajmił sekretarz stanu.      
    Sekretarz stanu USA: uwolnienie inspektorów to dobry krok, potrzebne kolejne>>>    
 Tego samego dnia Ławrow zadzwonił do prezydenta Szwajcarii  Didiera Burkhaltera, którego kraj  przewodniczy obecnie Organizacji  Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Obaj rozmówcy - jak oświadczyło MSZ Rosji - "potwierdzili potrzebę  całkowitego  wdrożenia deklaracji genewskiej" z 17 kwietnia. "Strony  potępiły wzrost  przemocy na Ukrainie, zwłaszcza ekscesy radykałów w  Odessie" -  podkreślono w komunikacie rosyjskiego ministerstwa.      
 Porozumienie genewskie zakłada między innymi, że wszystkie nielegalne  grupy  zbrojne na Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie  nielegalnie  zajęte gmachy muszą zostać zwrócone prawowitym  właścicielom, a wszystkie  nielegalnie okupowane ulice, place i inne  miejsca publiczne w miastach  ukraińskich muszą zostać opuszczone.         
Starcia w Odessie i pożar
W piątek w Odessie w starciach na ulicach pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy a uzbrojonymi prorosyjskimi demonstrantami zginęły cztery osoby, a wiele zostało rannych. Do starć doszło, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, w kaskach i uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z około 1,5 tys. zwolenników władz w Kijowie. W czasie walk w Odessie rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi.
Tego samego dnia w pożarze w siedzibie związków zawodowych w mieście w pożarze zginęło 31 osób. Według mediów gmach był sztabem sił prorosyjskich i najprawdopodobniej został podpalony przez kibiców klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa. Wcześniej spalone zostało miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu na placu Kulikowe Pole.
   x-news.pl, STORYFUL