Katastrofa promu w Korei Południowej. Prezydent chce ukarania winnych

Prezydent Korei Południowej chce surowej kary dla wszystkich, którzy przyczynili się do zatonięcia promu Sewol. Według najnowszych danych, liczba ofiar katastrofy wzrosła do 244.

2014-05-04, 12:58

Katastrofa promu w Korei Południowej. Prezydent chce ukarania winnych

Prezydent Park Geun-Hye spotkała się w pobliżu miejsca tragedii z rodzinami, które straciły bliskich. Powiedziała, że ma poczucie bezbrzeżnej odpowiedzialności za tę tragedię. Wcześniej Park Geun-Hye przepraszała rodziny ofiar za zaniedbania systemowe i regulacyjne, które mogły przyczynić się do zatonięcia promu. Do tej pory odpowiedzialność polityczną za katastrofę, w której zginęło około 300 osób, poniósł premier Południowej Korei, który podał się do dymisji.

<<<Prezydent przeprasza rodziny ofiar>>>

W niedzielę wydobyto kolejnych osiem ciał ofiar katastrofy. 58 pasażerów wciąż uznaje się za zaginionych.

Katastrofa promu

REKLAMA

Prom Sewol zatonął 16 kwietnia w Cieśninie Koreańskiej. Jednostka, na której pokładzie było 475 osób, płynęła z miasta Inczhon na wyspę Czedżu. Wyruszyła z opóźnieniem, które było spowodowane gęstą mgłą. W pewnym momencie, kilka kilometrów od celu, niebezpiecznie się przechyliła i zaczęła tonąć.
Na pokładzie promu znajdowali się głównie uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej Danwon na przedmieściach Seulu (było ich ok. 340). Płynęli oni na szkolną wycieczkę na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu.

Aresztowano kapitana
Do tej pory w związku z katastrofą aresztowano kilka osób, które odpowiadały za bezpieczeństwo feralnego rejsu. Jest wśród nich kapitana promu. Li Czon Sok (Lee Joon-seok) podejrzany jest o zaniedbanie obowiązków i pogwałcenie prawa morskiego. Mężczyzna wyraził żal z powodu śmierci pasażerów, ale nie czuje się odpowiedzialny za zatonięcie statku.

Nakaz aresztowania 69-letniego kapitana wydała prokuratura. Śledczy stawiają mu pięć zarzutów. Ustalili, że Li był poza mostkiem w chwili, gdy Sewol zaczął tonąć. Za sterem stał niedoświadczony trzeci oficer. Wciąż nie wiadomo, gdzie wówczas kapitan przebywał.

Z prowadzonego przez koreańskie urzędy dochodzenia wynika także, że kapitan do ostatniej chwili zwlekał z ewakuacją pasażerów i opuścił statek, gdy na pokładzie znajdowały się jeszcze setki ludzi.

REKLAMA

Tragedia narodowa
To jedna z najtragiczniejszych morskich katastrof w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat. W przeszłości dochodziło do podobnych zdarzeń. W 1970 roku zginęło w katastrofach tego typu statków 323 pasażerów, a w 1993 roku 292.
Prom o wyporności 6 586 ton pływał z Inczhonu na Czedżu dwa razy w tygodniu. Został zbudowany w 1994 roku w Japonii. Południowokoreańska firma Chonghaejin Marine Co. kupiła statek pod koniec 2012 roku. Jednostka ta mogła zabrać na pokład ponad 900 pasażerów, 180 pojazdów i 150 kontenerów.

IAR,PAP,kh

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej