Długi weekend majowy na drogach: nie żyje 36 osób, 457 rannych

Podczas "majówki" na trasach wylotowych z miast można było spotkać więcej patroli. Funkcjonariusze sprawdzali, czy kierowcy poruszają się zgodnie z przepisami i dozwoloną prędkością.

2014-05-05, 13:59

Długi weekend majowy na drogach: nie żyje 36 osób, 457 rannych
. Foto: policja.pl

Posłuchaj

Drogowy bilans długiego weekendu - relacja Tomasza Majki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Od środy do niedzieli na polskich drogach doszło do 369 wypadków, w których życie straciło 36 osób, 457 osób zostało rannych. Podczas pięciu ostatnich dni policjanci zatrzymali 1539 pijanych kierowców - poinformował Mariusz Sokołowski z  Komendy Głównej Policji.

TVN24/x-news

<<<Długi weekend na drogach>>>

Funkcjonariusze kontrolowali także trzeźwość, stan techniczny pojazdów oraz czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci przewożone są w fotelikach. Na trasach były obecne także radiowozy nieoznakowane wyposażone w wideorejestratory.

REKLAMA

- Nadal wśród głównych przyczyn wypadków są: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu" - poinformowała Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

"Bezwzględność kontroli antyalkoholowych przynosi efekty"

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że od początku roku liczba kontroli trzeźwości prowadzonych przez policję wzrosła o 40 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. W efekcie tego prawie 60 osób mniej zginęło w wypadkach powodowanych przez pijanych kierowców - przypomniał Sienkiewicz.

W jego ocenie bezwzględność kontroli antyalkoholowych przynosi efekty, ale istota problemu nie tkwi w policji, tylko w ludziach, którzy po pijanemu wsiadają za kółko. - Tkwi w ich otoczeniu - rodzinie, przyjaciołach, którzy na coś takiego pozwalają - powiedział minister. - Jesteśmy w trakcie pewnej zmiany świadomości społecznej. System represyjny jest tylko częścią rozwiązania tego problemu, który jest w głowach Polaków, a nie w liczbie policjantów na drogach - dodał.

- W tej sprawie zrobiliśmy wszystko, co jest możliwe. Ta zmiana się odbywa, co widzimy w cyfrach i mamy nadzieję, że przestaniemy zajmować to niechlubne miejsce w Europie, jeśli chodzi o zdolność mordowania innych ludzi za pomocą samochodów - powiedział.

REKLAMA

W ubiegłym roku więcej pijanych

W ubiegłym roku w trakcie pięciodniowej "majówki" doszło w sumie do 325 wypadków, w których życie straciło 39 osób, a 418 zostało rannych. Zatrzymano wówczas ponad 2,2 tys. nietrzeźwych kierowców.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.

Również w poniedziałek rano należy spodziewać się wzmożonych patroli, wiele osób bowiem powrót z majówki przesunęło właśnie na ten dzień.

Czytaj też<<<Łódzkie: karambol na S8. 3 osoby nie żyją, 25 rannych>>>

REKLAMA

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej