Dowódca sił NATO: rosyjskie wojska nie wejdą na wschód Ukrainy

2014-05-06, 07:06

Dowódca sił NATO: rosyjskie wojska nie wejdą na wschód Ukrainy

Regularne rosyjskie wojska nie wejdą na wschód Ukrainy, gdyż Moskwa jest w stanie osiągnąć swoje cele w inny sposób - ocenił w poniedziałek dowódca połączonych sił NATO w Europie generał Philip Breedlove.

Generał dodał, że choć jest przekonany o obecności rosyjskich sił specjalnych na Ukrainie, to jest za wcześnie, by stwierdzić, czy to one ostrzelały śmigłowce ukraińskich sił rządowych. Od piątku w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy zestrzelone zostały co najmniej trzy takie maszyny.
Rosja rozmieściła na swojej granicy z Ukrainą tysiące żołnierzy. Wywołało to obawy, że Moskwa pod pretekstem ochrony rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy może wysłać na teren tego kraju swe wojska lądowe.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Breedlove powiedział, że jeszcze tydzień temu myślał, iż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wysłanie rosyjskich żołnierzy na południe Ukrainy i utworzenie pomostu lądowego z Krymem, a następnie marsz w kierunku Odessy.

CNN Newsource/x-news

- Dzisiaj nie sądzę, że jest to najbardziej prawdopodobny tok postępowania. Myślę, że prezydent Putin może osiągnąć swoje cele na wschodzie Ukrainy bez przekraczania granicy przez jego siły - podkreślił Breedlove podczas konferencji na temat obronności w stolicy Kanady, Ottawie.

Akcja antyterrorystyczna na Ukrainie. Krwawy bilans walk w Słowiańsku [relacja] >>>
- Teraz uważam, że najbardziej prawdopodobne jest to, iż Putin nadal będzie robił to, co robi, dyskredytując ukraiński rząd, wywołując niepokoje, próbując przygotować grunt dla ruchów separatystycznych, by upewnić się, że Moskwa kontroluje wschód Ukrainy - oświadczył Breedlove.

Będą prowokacje?

- Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę - oświadczył pełniący obowiązki ukraińskiego prezydenta Ołeksandr Turczynow. Ostrzegł, że w Dzień Zwycięstwa można spodziewać się kolejnych ataków ze strony separatystów.

- Federacja Rosyjska prowadzi przeciwko naszemu krajowi wojnę. Toczy się zarówno na wschodzie, jak i na południu. O ile na wschodzie - bądźmy szczerzy - to się im udało, to w obwodzie odeskim odczuli oni realny opór ze strony patriotycznie nastawionych mieszkańców. I próba destabilizacji sytuacji doprowadziła tam do strasznej tragedii, w której zginęli ludzie - powiedział niedzielę wieczorem w programie telewizyjnym.

Turczynow ostrzegł, że Rosjanie mogą przygotowywać kolejne prowokacje pod koniec tygodnia. - Ich celem jest obalenie władz w Kijowie. Oczekujemy, że kolejne działania prowokacyjne mogą nastąpić 9 maja. Musimy być czujni we wszystkich regionach, gdzie mogą być dywersanci i prowokatorzy - podkreślił. - Musimy być gotowi do odparcia tej agresji - oświadczył pełniący prezydenta Ukrainy.

''

PAP, bk

Polecane

Wróć do strony głównej