Katastrofa u wybrzeży Korei Południowej. Właściciel promu Sewol zatrzymany
Według prokuratury Kim Han Sik wiedział, że załadunek na promie przekracza dopuszczalne normy, lecz nie zrobił nic w tej sprawie przed wyjściem jednostki w morze.
2014-05-08, 08:05
Według specjalistów najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy, w której zginęło ponad 300 osób, było zbytnie obciążenie jednostki.
Szef firmy będącej właścicielem promu Sewol, Kim Han Sik, to kolejny zatrzymany w tej sprawie. Wcześniej aresztowano czterech pracowników Chonghaejin Marine Co. Ltd.
W areszcie znajdują się również wszyscy członkowie załogi, którzy przeżyli katastrofę (w sumie 15 osób). Są oni podejrzani o zaniedbanie obowiązków i niezapewnienie bezpieczeństwa pasażerom. Jest wśród nich kapitana promu.
Li Czon Sok wyraził żal z powodu śmierci pasażerów, ale nie czuje się odpowiedzialny za zatonięcie statku. Nakaz aresztowania 69-letniego kapitana wydała prokuratura. Śledczy ustalili, że Li był poza mostkiem w chwili, gdy Sewol zaczął tonąć. Za sterem stał niedoświadczony trzeci oficer.
Z prowadzonego przez koreańskie urzędy dochodzenia wynika także, że kapitan do ostatniej chwili zwlekał z ewakuacją pasażerów i opuścił statek, gdy na pokładzie znajdowały się jeszcze setki ludzi.
x-news.pl, CNN
REKLAMA
Katastrofa promu
Prom Sewol zatonął 16 kwietnia w Cieśninie Koreańskiej. Jednostka, na której pokładzie było 475 osób, płynęła z miasta Inczhon na wyspę Czedżu. Wyruszyła z opóźnieniem, które było spowodowane gęstą mgłą. W pewnym momencie, kilka kilometrów od celu, niebezpiecznie się przechyliła i zaczęła tonąć.
Na pokładzie promu znajdowali się głównie uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej Danwon na przedmieściach Seulu (było ich ok. 340). Płynęli oni na szkolną wycieczkę na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu.
To jedna z najtragiczniejszych morskich katastrof w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat. W przeszłości dochodziło do podobnych zdarzeń. W 1970 roku zginęło w katastrofach tego typu statków 323 pasażerów, a w 1993 roku 292.
x-news.pl, CNN
Przychody zależały od masy towarów
Prom wypłynął z portu Inczhon z 3 606 tonami towarów i samochodów na pokładzie. To ponad trzy razy więcej niż wynosi zalecana maksymalna masa ładunków.
Według jednego z pracowników Chonghaejin Marine Co. Ltd. w ostatnim czasie z powodu zmniejszenia liczby pasażerów przychody operatora promu coraz bardziej zależały od transportu towarów.
Śledczy zakładają, że Sewol wywrócił się do góry dnem podczas nagłego zwrotu o 45 stopni w prawo. Przypuszcza się, że pod wpływem nagłego manewru przesunął się ładunek na pokładzie, pozbawiając jednostkę stabilności.
Prom na początku 2013 roku został przebudowany w celu powiększenia jego pojemności. Statek spełniał standardy bezpieczeństwa, ale istnieje ryzyko, że właściciel statku, który jest podejrzewany o korupcję, po kontrolach bezpieczeństwa wprowadził dodatkowe zmiany.
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA