Berlusconi rozpoczął pracę w ośrodku opieki. Nie wolno mu "rozweselać" podopiecznych

Były premier Włoch będzie się przez rok zajmował grupą 20 chorych na Alzheimera. Odbędzie w ten sposób karę więzienia z wyroku za oszustwa podatkowe.

2014-05-09, 11:10

Berlusconi rozpoczął pracę w ośrodku opieki. Nie wolno mu "rozweselać" podopiecznych

Posłuchaj

Resocjalizacja byłego premiera Włoch - relacja Marka Lehnerta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przed bramą ośrodka Sacra Famiglia w miejscowości Cesano Boscone na Berlusconiego czekał tłum przedstawicieli mediów. Wśród nich pojawił się działacz związkowy, który wznosił okrzyki, że były premier powinien być w mediolańskim więzieniu.

W sierpniu zeszłego roku były trzykrotny szef rządu i lider partii Forza Italia został prawomocnie skazany na 4 lata więzienia za oszustwa w jego telewizji Mediaset przy zakupie praw do emisji filmów. Trzy lata z tej kary podlegają amnestii, a resztę zamieniono - z powodu wieku Berlusconiego, który ma 77 lat - na resocjalizację poprzez pracę społeczną; po 4 godziny dziennie raz w tygodniu.

Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

W ośrodku w oczekiwaniu na byłego premiera zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, przede wszystkim w związku z przyjazdem ponad stu wysłanników mediów niemal z całego świata. Bram pilnowali wezwani na pomoc policjanci, zaostrzono kontrole przy wejściu na cały teren. Wszystkim pracownikom zabroniono robienia jakichkolwiek zdjęć w godzinach pobytu byłego premiera.

- To będzie trudna sytuacja, ale damy sobie radę - powiedział przed przyjazdem Berlusconiego dyrektor placówki Paolo Pigni. Jego zastępca Cesare Kaneklin wyraził zaś nadzieję, że obecność polityka nie przysporzy problemów chorym. - To nimi musimy się zajmować - podkreślił.

REKLAMA

Dyrekcja powtarza, że dołoży wszelkich starań, by zapewnić normalne funkcjonowanie placówki w tej wyjątkowej sytuacji. Musi uporać się nie tylko z medialnym rozgłosem wokół obecności byłego premiera i magnata medialnego, ale także sytuacją w samym ośrodku opieki.

Więcej chętnych do odwiedzenia bliskich

Okazało się, jak podaje Ansa, że ostatnio, w związku z zapowiedzią przyjazdu Berlusconiego, znacznie wzrosła liczba próśb, składanych przez krewnych podopiecznych placówki o możliwość złożenia im wizyty i spędzania z nimi czasu. Dotyczy to przede wszystkim oddziału chorych na Alzheimera w rezydencji San Pietro, gdzie polityk będzie pracował jako wolontariusz. Krewni przebywających tam chorych chcą zobaczyć byłego szefa rządu.

Podczas pierwszego dnia pobytu, były szef rządu zapozna się z zasadami działania ośrodka i oddziału chorych na Alzheimera. Liderowi Forza Italia zakazano uprawniania jakiejkolwiek propagandy politycznej, ale także podejmowania prób rozweselania podopiecznych.

"Włochy nie są cywilizowanym krajem"

Syn byłego premiera Pier Silvio Berlusconi, mówiąc w wywiadzie o sytuacji, w jakiej znalazł się jego ojciec, oświadczył, że nie zasłużył na nią w najmniejszym stopniu, i uznał, że wydany wyrok świadczy o tym, iż Włochy nie są "cywilizowanym krajem". - Ale jestem pewny, że mój ojciec uczyni także z tego pozytywne i konstruktywne doświadczenie - dodał.

REKLAMA

Lider Forza Italia, który wielokrotnie nazywał wydany na niego wyrok "zamachem stanu", a sędziów oskarżył o prowadzenie "działalności wywrotowej" w celu wyeliminowania go z polityki, zapewnił jednocześnie, że chętnie będzie pomagać chorym.

Osoby, które będą mu asystować, powtarzają w mediach, że nie można doprowadzić do tego, by jego obecność była nadzwyczajnym wydarzeniem na oddziale, które zakłóciłoby jego spokój. - Mamy tam znacznie większe problemy - powiedział jeden z lekarzy, odnosząc się do stanu chorych.

Czytaj też<<<Berlusconi stracił kontakt z rzeczywistością?>>>

IAR,PAP,kh

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej