Katastrofa promu. Kapitan i członkowie załogi usłyszeli zarzuty
Jednostka "Sewol" zatonęła 16 kwietnia z 476 osobami na podkładzie. Prokuratura prowadzi śledztwo mające ustalić okoliczności tragedii.
2014-05-15, 06:36
Posłuchaj
69-letni kapitan Li Czon Sok został oskarżonych w czwartek o zabójstwo. Głównemu mechanikowi oraz dwóm oficerom przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania utraty życia.
- Oskarżeni uciekli z tonącego statku przed pasażerami. Wcześniej mieli polecić im aby nie opuszczali swoich kabin. To spowodowało, że liczba ofiar była bardzo duża - powiedział kierujący śledztwem prokurator Ahn Sang Don.
W katastrofie zginęło 281 osób, 23 są wciąż uważane za zaginione. Płetwonurkowie wciąż penetrują wnętrze zatopionego statku.
11 innych członków załogi oskarżono o niedbalstwo - poinformowała koreańska prokuratura.
Katastrofa promu w Korei Południowej. Prezydent chce ukarania winnych>>>
Katastrofa promu
Prom Sewol zatonął 16 kwietnia w Cieśninie Koreańskiej. Jednostka, na której pokładzie było 475 osób, płynęła z miasta Inczhon na wyspę Czedżu. Wyruszyła z opóźnieniem, które było spowodowane gęstą mgłą. W pewnym momencie, kilka kilometrów od celu, niebezpiecznie się przechyliła i zaczęła tonąć.
Na pokładzie promu znajdowali się głównie uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej Danwon na przedmieściach Seulu (było ich ok. 340). Płynęli na szkolną wycieczkę na położoną w Cieśninie Koreańskiej wyspę Czedżu.
To jedna z najtragiczniejszych morskich katastrof w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat. W przeszłości dochodziło do podobnych zdarzeń. W 1970 roku zginęło w katastrofach tego typu statków 323 pasażerów, a w 1993 roku 292.
x-news.pl, CNN
REKLAMA
Chęć zysku przyczyną tragedii?
Prom wypłynął z portu Inczhon z 3 606 tonami towarów i samochodów na pokładzie. To ponad trzy razy więcej niż wynosi zalecana maksymalna masa ładunków.
Według jednego z pracowników Chonghaejin Marine Co. Ltd. w ostatnim czasie z powodu zmniejszenia liczby pasażerów przychody operatora promu coraz bardziej zależały od transportu towarów.
Śledczy zakładają, że Sewol wywrócił się do góry dnem podczas nagłego zwrotu o 45 stopni w prawo. Przypuszcza się, że pod wpływem nagłego manewru przesunął się ładunek na pokładzie, pozbawiając jednostkę stabilności.
Prom na początku 2013 roku został przebudowany w celu powiększenia jego pojemności. Statek spełniał standardy bezpieczeństwa, ale istnieje ryzyko, że właściciel statku, który jest podejrzewany o korupcję, po kontrolach bezpieczeństwa wprowadził dodatkowe zmiany.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA