Miller uderza w Kwaśniewskiego. "Były prezydent mija się z prawdą"

- Aleksander Kwaśniewski wbrew temu, co mówi jest czynnym politykiem - twierdzi szef SLD Leszek Miller.

2014-05-17, 09:50

Miller uderza w Kwaśniewskiego. "Były prezydent mija się z prawdą"
Kiedyś razem działali w PZPR. PO 1989 roku tworzyli nowe partie lewicowe. Gdy rządzili Polską łączyła ich "szorstka przyjaźń". Foto: PAP/Rafał Guz

Zdaniem Millera, najwyższa pora, by nie tylko parlamentarzyści, samorządowcy i urzędujący ministrowie musieli ujawniać swoje dochody. SLD chce, by także byli prezydenci składali co roku oświadczenia majątkowe.
- Aleksander Kwaśniewski pobiera z kasy państwa, każdego miesiąca, 16 tysięcy złotych. 6 tysięcy to jest uposażenie i 10 tysięcy to są koszty na prowadzenie biura - wyliczał w TVN 24 . I po chwili dodał - Jeśli były prezydent bierze pieniądze publiczne, to opinia publiczna ma prawo, żeby dowiedzieć się co się z nimi dzieje, jak są one wydawane. My posłowie tłumaczymy się z każdej złotówki. Nie widzę powodu, dla których ktoś miałby być objęty jakimś wyjątkiem.
(źródło: TVN24/x-news)

Zdaniem Millera, Kwaśniewski - choć nie pełni żadnej państwowej funkcji to nadal odgrywa rolę w polityce. Jak mówił, chodzi między innymi o jego zaangażowanie w kampanię i publiczne deklaracje po stronie konkretnych kandydatów.

Kwaśniewski wspiera Twój Ruch. Kilka dni temu uczestniczył w konferencji Ryszarda Kalisza, który startuje z list tego ugrupowania do Parlamentu Europejskiego.

Kilka dni temu amerykański serwis internetowy " Buzzfeed " ujawnił, że Kwaśniewski zasiada w radzie dyrektorów działającej na Ukrainie cypryjskiej firmy gazowej Burisma Holdings , której właścicielem jest Mykoła Złoczewski - biznesmen związany z Wiktorem Janukowyczem. Wywołało to falę politycznych komentarzy. Część polityków twierdzi, że współpraca ta budzi kontrowersje, bo były prezydent przez kilkanaście miesięcy był specjalnym wysłannikiem Parlamentu Europejskiego na Ukrainę. Celem misji było między innymi doprowadzenie do uwolnienia z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Misja zakończyła się fiaskiem.
Co więcej, ukraiński oligarcha, z którym współpracuje Kwaśniewski należał do współpracowników Janukowycza. Dawny lider SLD zapewnia, że nie ma nic złego w jego postępowaniu. - Mam nadzieję, że ludzie nie mają do mnie pretensji, że staram się zarobić pieniądze, które pozwolą mi dożyć starości - dodał. Jak mówił, skoro zakończył karierę polityczną, może doradzać komu chce.
Marek Siwiec (Twój Ruch) i Marek Migalski (Polska Razem) (źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Były prezydent podkreśla, że podatki płaci w Polsce. Nie chciał jednak ujawnić, ile zarabia dzięki współpracy z ukraińskim koncernem. Twierdzi, że to tajemnica handlowa. - Uważam siebie za człowieka aktywnego, zaradnego i kompetentnego, który ma jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Jeżeli są instytucje czy ludzie zainteresowani moją wiedzą i doświadczeniem nie widzę żadnych przeszkód żeby z takiej działalności rezygnować. Byłoby niemoralne gdybym żył tylko z pensji byłego prezydenta - oznajmił polityk.
asop

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej