Afryka gotowa na "wojnę totalną” z Boko Haram

Nigeryjscy islamiści z ugrupowania Boko Haram są zagrożeniem dla całej Afryki Zachodniej i Środkowej m.in. ze względu na udowodnione powiązania z Al-Kaidą - ocenił prezydent Francji Francois Hollande w Paryżu, gdzie odbył się miniszczyt afrykański.

2014-05-17, 19:26

Afryka gotowa na "wojnę totalną” z Boko Haram

Posłuchaj

Będzie "totalna wojna" z Boko Haram. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jest porozumienie pomiędzy potęgami afrykańskimi, by wypowiedzieć Boko Haram "totalną wojnę" – powiedział z kolei prezydent Czadu Idriss Deby.
W Pałacu Elizejskim prezydenci Francji, Nigerii, Kamerunu, Nigru, Czadu i Beninu oraz przedstawiciele Unii Europejskiej, USA i W. Brytanii omawiali kwestie bezpieczeństwa Nigerii, w tym strategię regionalną wobec islamistów z Boko Haram.
Hollande mówił o "wielkim zagrożeniu" ze strony Boko Haram ze względu na "udowodnione powiązania z Al-Kaidą Islamskiego Maghrebu (AQIM) i innymi organizacjami terrorystycznymi".
Podkreślił, że konieczne jest natychmiastowe wdrożenie "kompleksowego programu wymiany informacji, koordynacji działań i ochrony granic". Z postanowień szczytu wynika, że wymiana informacji miałaby dotyczyć np. handlu bronią; chodziłoby też o wzmocnienie środków zabezpieczania składów broni oraz wdrożenie mechanizmów ochrony granic.
Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan zwrócił uwagę, że bojownicy z Boko Haram, którzy uprowadzili w połowie kwietnia ponad 200 uczennic z liceum na północnym wschodzie kraju, "nie są już lokalnym zagrożeniem", lecz ugrupowaniem terrorystycznym, które można by określić mianem Al-Kaidy Afryki Zachodniej. "Bez współpracy państw Afryki Zachodniej nie będziemy w stanie zdławić tych terrorystów" - dodał.

W rękach porywaczy wciąż pozostaje 276 licealistek; ich uprowadzenie wywołało oburzenie na całym świecie.

(CNN Newsource/xnews)

Boko Haram od 2009 r. prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat rebelii zginęły tysiące osób. Do ataków dochodzi głównie na północnym wschodzie, gdzie od roku nigeryjska armia prowadzi operację na wielką skalę przeciwko islamistom.

REKLAMA

PAP, to

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej