Leszek Miller:dysponujemy niekwestionowaną pozycją na lewicy

Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej dziękował wszystkim, którzy oddali głos na koalicję SLD-UP, bo uwierzyli, że może "stanąć na twardych nogach".

2014-05-25, 22:00

Leszek Miller:dysponujemy niekwestionowaną pozycją na lewicy

Posłuchaj

Leszek Miller zapowiedział, że w poniedziałek poprosi prezydenta o ogłoszenie żałoby narodowej po śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

- W poprzednich wyborach parlamentarnych byliśmy piątym ugrupowaniem, dziś jesteśmy na trzecim miejscu. Nie sądzę bowiem, by sondaże w tej sprawie się zmieniły, choć oczywiście one są dopiero pewną zapowiedzią, pewną prognozą. To, że dziś dysponujemy niekwestionowaną pozycją na polskiej lewicy, mobilizuje nas do dalszej pracy - powiedział Miller po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Miller podziękował za poparcie wszystkich, którzy głosowali na koalicję SLD-UP.  - Czynili to, wiedząc, że dwa lata temu w wyborach do PE odnieśliśmy dojmującą porażkę, ale uwierzyli, że SLD może się z tej porażki otrząsnąć i stanąć na twardym podłożu, twardych nogach. Tak się właśnie stało - podkreślił polityk.

Miller wyraził ubolewanie, że w 10. rocznicę wejścia Polski do UE frekwencja w wyborach była tak niska. Z sondażu przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24 i TVP wynika, że wyniosła 22,7 proc.
Według tego samego sondażu do Parlamentu Europejskiego wejdą: PO - 32,8 proc.; PiS - 31,8 proc.; SLD - 9,6 proc.; KNP J. Korwin-Mikkego - 7,2 proc.; PSL - 7,0 proc.
WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO - serwis specjalny >>>

W czasie wieczoru wyborczego, Leszek Miller nawiązał do śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego. Zapowiedział, że zwróci się w poniedziałek do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ustanowienie żałoby narodowej. Szef Sojuszu podkreślił, że generał był ofiarą represji stalinowskich i "budował Polskę w takich warunkach, w jakich mógł to czynić". Jak zaznaczył, generał Jaruzelski "wprowadził stan wojenny chroniąc tysiące polskich istnień".
Nazwał go "architektem okrągłego stołu, bez którego dzisiaj nie uczestniczylibyśmy w wyborach do Parlamentu Europejskiego".

REKLAMA

PAP/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej