Strzelaniny w Doniecku i Słowiańsku. Separatyści używają "żywych tarcz”
W Słowiańsku separatyści po raz kolejny ostrzelali miejscowe osiedla, w tym szkołę. Dzieci ukryły się w piwnicy. Co najmniej 10 mieszkańców zostało rannych.
2014-05-28, 15:58
Posłuchaj
Ukraiński MON zapewnia, że w środę żołnierze w ogóle nie prowadzili ostrzału, a takie działania bojówkarzy to prowokacja mająca na celu przekonanie miejscowych, że strzela do nich ukraińska armia.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
UE wzywa Rosję do współpracy z Ukrainą. Ciężkie walki na wschodzie [relacja] >>>
Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk potwierdza, że Ukraińcy nie zajmują się ostrzałem dzielnic mieszkaniowych, a wykorzystywanie przez separatystów ludności cywilnej jako żywej tarczy staje się powszechne. Jego zdaniem, to że ukraińska armia nie może odpowiadać ogniem, opóźnia operację antyterrorystyczną, ale nie prowadzi do jej wstrzymania.
REKLAMA
W południe w Doniecku doszło do strzelany w pobliżu zajętej przez separatystów siedziby Służby Bezpieczeństwa. Bojówkarze zajęli także miejski zarząd Straży Pożarnej.
Pracowników poproszono o opuszczenie budynku, co też ci zrobili wynosząc część rzeczy. Także wozy strażackie odjechały w inne miejsce. Bojówkarze od razu zaczęli budować barykady wokół budynku.
FILM: prorosyjscy separatyści w Doniecku wpadli w popłoch, gdy ukraiński helikopter otworzył do nich ogień. Podczas ucieczki nie wyłączyli kamery. Nagrali własną rejteradę.
Espreso TV/x-news
REKLAMA
Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że zatrzymała lidera grupy około 40 bojowników z Kramatorska Iwana Łysenkę o pseudonimie Psych, czyli Wariat. Próbował on uciec do Rosji przez Charków.
Wcześniej zajmował się dywersją na terenie obwodu donieckiego, między innymi brał udział w próbach zajęcia jednostek wojskowych, a także porwaniach, w tym dyrektora kramatorskiej zajezdni, który dotąd nie został odnaleziony.
pp/IAR
REKLAMA
REKLAMA