Prokuratura zajmie się zegarkiem Palikota
Polityk Twojego Ruchu nie umieścił w oświadczeniach majątkowych informacji o drogim zegarku. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
2014-06-06, 16:15
Posłowie są zobowiązani, by w oświadczeniu majątkowym uwzględnić spis przedmiotów o wartości powyżej 10 tysięcy złotych. W dokumentach składanych przez Palikota w latach 2011-2012 nie ma ani słowa o zegarku renomowanej firmy.
Na początku maja tygodnik "Newsweek" napisał, że lider Twojego Ruchu co najmniej przez 6 lat nie wpisał do oświadczenia majątkowego zegarka marki Breitling Navitimer Montbrillant. Zdaniem tygodnika, na aukcjach internetowych można kupić go dziś za ok. 15-18 tys. zł. Najstarsze zdjęcia, na których Palikot występuje w tym zegarku, pochodzą jeszcze z 2008 roku. Po publikacji "Newsweeka" Palikot uzupełnił swoje oświadczenie majątkowe.
Warszawska prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie sprawdzające. O wyjaśnienia do Palikota zwróciła się też komisja etyki poselskiej. Śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych lidera Twojego Ruchu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Wszczęte zostało w czwartek.
Przestępstwo złożenia nieprawdziwego oświadczenia majątkowego zagrożone jest karą do trzech lat więzienia.
Podobna sprawa kosztowała posła PO Sławomira Nowaka utratę stanowiska ministra transportu. Polityk trafił także na ławę oskarżonych z powodu niewpisania do oświadczenia majątkowego zegarka dużej wartości. Sprawa ta nadal nie została wyjaśniona. Trwa postępowanie sądowe.
REKLAMA
Sprawę oświadczeń majątkowych Janusza Palikota badało w przeszłości centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która jednak pod koniec 2011 roku umorzyła śledztwo, nie dopatrując się znamion czynu zabronionego. Media informowały wówczas, że Palikot "zapomniał" wpisać do swych oświadczeń majątkowych dwóch samochodów, samolotu, trzech pożyczek i udziałów w dwóch spółkach.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA