Fiasko gazowych negocjacji Rosja-Ukraina
Osiem godzin rozmów, ale wciąż bez porozumienia. Kolejna runda trójstronnych negocjacji gazowych, jaka odbyła się w Brukseli, nie przyniosła przełomu.
2014-06-10, 08:40
Posłuchaj
- Moskwa i Kijów nie osiągnęły porozumienia w sprawie cen gazu dla Ukrainy i spłaty dotychczasowego zadłużenia za paliwo, lecz dyskusje będą kontynuowane - poinformował w nocy z poniedziałku na wtorek unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
- Przedyskutowano wszystkie punkty, padły propozycje i negocjacje zostaną wznowione we wtorek lub w środę rano w Brukseli - powiedział przedstawiciel KE po zakończeniu rozmów.
W negocjacjach stronę ukraińską reprezentują minister energetyki Jurij Prodan i szef Naftohazu Andrij Kobołew. Z Rosji przyjechali minister energetyki Aleksandr Nowak i prezes Gazpromu Aleksiej Miller. W rozmowach bierze też udział komisarz Oettinger.
Spór, który dotyczy ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy i spłaty jej zadłużenia za dostawy, może zagrozić tranzytowi gazu do Unii Europejskiej. Rosja dała Ukrainie czas do wtorku na spłatę dalszej części zadłużenia, które Gazprom ocenia obecnie na 4,46 mld dolarów, oraz na wypracowanie porozumienia ws. warunków przyszłych dostaw, zwłaszcza ceny gazu; w przeciwnym wypadku grozi zmniejszeniem dostaw.
"Ukraina chce kompleksowego i stabilnego uregulowania cen"
Tak minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan tłumaczy swoje stanowisko w czasie negocjacji.
Strony ukraińskiej nie zadowala proponowana przez Moskwę cena oraz zapewnienie o możliwości udzielenia zniżki. Według ukraińskiego ministra energetyki, oznaczałoby to, że Gazprom miałby możliwość wycofać się z rabatu w każdej chwili. To podstawowy - według strony ukraińskiej - powód fiaska brukselskich rozmów.
REKLAMA
Zdaniem Kijowa, zapowiedź prowadzenia dalszych negocjacji, to dobry znak.
"Partnerzy doszli do ceny gazu i zatrzymali się"
Tak z kolei rosyjska agencja Ria Novosti komentuje wynik negocjacji. Zaznacza, że z powodu zadłużenia Ukrainy rozmowy trójstronne utknęły w martwym punkcie.
Rosyjscy dziennikarze podkreślają, że negocjacje gazowe trwały wiele godzin. W ich opinii, choć strony niczego konkretnego nie uzgodniły, to jednak jest postęp. Przedstawiciele Rosji, Ukrainy i Unii Europejskiej chcą kontynuować negocjacje, a także zgadzają się co do konieczności jak najszybszego uregulowania ukraińskiego długu wobec Gazpromu. Różnica polega na ustaleniu konkretnej ceny błękitnego paliwa, która będzie wyznacznikiem naliczania zadłużenia.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny>>>
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA