Afera taśmowa: Palikot apeluje o ujawnienie wszystkich nagrań
Szef Twojego Ruchu zwrócił się do prokuratury, ABW i premiera o upublicznienie zapisów, które są w posiadaniu prokuratorów. Chodzi o nagrania z rozmówi polityków, wysokich urzędników państwowych i biznesmenów podsłuchiwanych od lipca 2013 roku.
2014-06-28, 17:40
Posłuchaj
O istnieniu kilkudziesięciu takich nagrań informowała w czwartek Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Według niej, śledczym udało się zabezpieczyć szereg nośników, ale nie ustalono jeszcze, ile w sumie trwają te nagrania.
Afera taśmowa rozpoczęła się od opublikowania przez tygodnik "Wprost" rozmowy szefa MSW z prezesem NBP. Gazeta poinformowała, że nagrania dostała od biznesmena. Według tygodnika, podsłuchiwano wielu ministrów z rządu Donalda Tuska. Chodzi między innymi o wicepremier Elżbietę Bieńkowską, ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, byłego rzecznika Pawła Grasia. Na taśmach została zarejestrowana rozmowa szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim.Jej fragmenty także ujawniono.
Komisje śledcze
Palikot poinformował też, że TR przygotował trzy wnioski o ich powołanie. Zostaną one zaprezentowane w przyszłym tygodniu. Jak dodał, dotyczą: sprawy gazoportu w Świnoujściu, "procedur związanych z bezpieczeństwem państwa" oraz postępowania byłego wiceministra finansów i byłego szefa Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej Andrzeja Parafianowicza.
- Chodzi o to, czy to było tylko w stosunku do Nowaka i jego żony, czy to miało szerszy charakter i dotyczący innych osób - dodał Palikot, odnosząc się do ujawnionych nagrań z rozmowy Parafianowicza i byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.
W tej rozmowie, upublicznionej przez "Wprost", Parafianowicz miał mówić Nowakowi, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony byłego ministra transportu. W sprawie treści tej rozmowy Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga również wszczęła śledztwo.
REKLAMA
<<<Rząd na podsłuchu. Afera taśmowa>>>
Do wyborów idziemy samodzielnie
Rada Polityczna Twojego Ruchu zdecydowała w sobotę, że partia kończy z eksperymentami. W jesiennych wyborach samorządowych formacja wystartuje pod własnym szyldem. Nie zamierza też wchodzić z nikim w przedwyborcze koalicje, co nie wyklucza późniejszej współpracy.
Jej przewodniczący, Jan Hartman poinformował, że partia zamierza wystawić listy we wszystkich województwach. Dodał, że na niższych szczeblach samorządów - rad gmin i powiatów - formacja chce wspierać komitety wyborcze wyborców i współpracować z organizacjami o "zbliżonym profilu działania". - Ale nie będziemy zawierać koalicji politycznych w ścisłym tego słowa znaczeniu, a więc koalicji międzypartyjnych. Nie będzie więc koalicji Twój Ruch - SLD w wyborach samorządowych - zastrzegł Hartman.
W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego Twój Ruch współtworzył koalicję Europa Plus. Ugrupowanie nie zdobyło żadnego mandatu, uzyskując niecałe 4% głosów.
REKLAMA
<<<Zobacz gelerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga ujawniła, że śledczym udało się zabezpieczyć szereg nośników. Mówiła, że nie ustalono jeszcze, ile w sumie trwają te nagrania. W mediach pojawiały się informacje o 900 godzinach. Mazur nie umiała potwierdzić tych informacji.
(źródło: TVN24/x-news)
Afera taśmowa rozpoczęła się od opublikowania przez tygodnik "Wprost" rozmowy szefa MSW z prezesem NBP. Gazeta poinformowała, że nagrania dostała od biznesmena. Według tygodnika, podsłuchiwano wielu ministrów z rządu Donalda Tuska. Chodzi między innymi o wicepremier Elżbietę Bieńkowską, ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, byłego rzecznika Pawła Grasia. Na taśmach została zarejestrowana rozmowa szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim.Jej fragmenty także ujawniono.
REKLAMA
Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>
Dotychczasowe działania prokuratury potwierdzają ustalenia niektórych mediów, że w Warszawie działała swoista spółdzielnia kelnerów, która nielegalnie nagrywała gości kilku stołecznych restauracji. Zarzuty usłyszał kelner "Amber Room", gdzie doszło do spotkania Sikorskiego z Rostowskim oraz były menadżer restauracji "Sowa i Przyjaciele", gdzie spotkał się Bartłomiej Sienkiewicz z Markiem Belką.
Prokuratorzy ustalili "w jakim okresie w procederze brali udział Łukasz N. i Konrad L." - podejrzani ws. podsłuchów. - W stosunku do Łukasza N. jest to okres od lipca 2013 do czerwca 2014, odnośnie Konrada L. jest to okres od września 2013 do czerwca 2014 roku - powiedziała Renata Mazur.
Konrad L. to kelner z restauracji Amber Room, a Łukasz N. był menadżerem w "Sowa i przyjaciele".
REKLAMA
Zarzuty postawiono również dwóm biznesmenom. Chodzi o Marka F. - współwłaściciela firmy Składy Węgla i głównego akcjonariusza giełdowych spółek Hawe i ZWG, jednego z najbogatszych ludzi w Polsce oraz jego szwagra Krzysztofa R.
Prokurator zarzucił im "współsprawstwo w popełnianiu czynów polegających na nieuprawnionym zakładaniu i posługiwaniu się urządzeniem nagrywającym oraz ujawnieniu utrwalonych rozmów innym osobom". Podejrzani nie przyznali się do winy, ale złożyli wyjaśnienia.
Wobec Marka F. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 1 miliona złotych, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu i zakazem wydania nowego paszportu oraz dozór policji z obowiązkiem stawiania się we wskazanym Komisariacie raz w tygodniu.
Wobec Krzysztofa R. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 20 tys. zł., zakaz opuszczania kraju oraz dozór policji z obowiązkiem stawiania się we wskazanym Komisariacie 2 razy w tygodniu.
Przedstawiając w środę w Sejmie informację na temat afery taśmowej premier Donald Tusk mówił, że z pierwszych zatrzymań wynika, że intencje polityczne i biznesowe osób, które stoją za tą aferą były "oczywiste". Według niego, tłem afery taśmowej są: szeroko pojęta energetyka.
REKLAMA
(Sejm/x-news)
Bo - jak tłumaczył już wcześniej służby podejmowały zdecydowane działania wobec importerów i dystrybutorów węgla. - Nie ma żadnego powodu, żeby twierdzić, że jest bezpośredni związek między tymi działaniami a akcją podsłuchową i ujawniania podsłuchów, ale nie ma też żadnego powodu, by nie dostrzegać związku między jednym a drugim zdarzeniem. Mam nadzieję, że postępowanie, śledztwo, a następnie proces rozwieją wątpliwości, potwierdzą lub odrzucą te skojarzenia, które dzisiaj wydają się dość oczywiste - mówił Tusk.
Jego zdaniem, należy wnikliwie zbadać związki osób zaangażowanych w proceder z połączeniami gazowymi między Polską a Rosją. - Ten kontekst musi budzić najwyższe zaniepokojenie - dodał Tusk. Premier wyjaśniał, że chodziło między innymi o kwestię połączenia gazowego, które miało omijać Ukrainę.
REKLAMA
- Każdy, kto interesował się na tej sali problemem tzw. pieremyczki, czyli połączenia gazowego, które miało omijać Ukrainę, pamięta także zdarzenia, z którymi związane są niektóre osoby pojawiające się w kontekście afery podsłuchowej - wyjaśniał. - W tle jest handel węglem zza wschodniej granicy, na wielką skalę - dodał szef rządu.
Rozwiązaniem tej sprawy zajmuje się specjalna komisja powołana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralne Biuro Śledcze. ABW, która specjalizuje się w ochronie kontrwywiadowczej, bada m.in. wątki udziału obcych służb w procederze podsłuchiwania, a CBŚ skupia się na sprawdzaniu, czy za nagraniami mogą stać zorganizowane grupy przestępcze.
IAR/PAP/asop
Bądź z nami w kontakcie:
Najczęściej czytane
-
Sprawa Wesołowskiego. O. Prusak: to pierwszy raz w historii Kościoła
-
Skandal w duńskich mediach. Redakcja kupowała informacje o politykach
-
Abp Wesołowski wydalony ze stanu duchownego. "W Kościele coś się ruszyło ws. pedofilii"
-
Ukraina: Petro Poroszenko przedłużył rozejm do 30 czerwca
-
Rakieta zawiodła Putina. Nie wystartowała
Serwisy specjalne
Powiedzieli w Polskim Radiu
Politycy: negatywne efekty afery taśmowej będą się za nami ciągnęły przez lata
Goście audycji "Śniadanie w Trójce" podzielili się swoimi przemyśleniami na temat konsekwencji afery taśmowej.
REKLAMA
Budżety partycypacyjne i obywatelskie. Każdy powinien o nich wiedzieć
- Dają mieszkańcom gminy możliwość współdecydowania o tym, jak wygląda ich okolica i środowisko w którym żyją - tłumaczyła w "Sygnałach dnia" socjolog Ewa Stokłuska z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych Stocznia.
Akcja "Bezpieczny autokar". Rodzice powinni być czujni
Rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego mówi, że stan techniczny autokarów turystycznych z roku na rok się poprawia, ale wciąż zdarzają się niechlubne wyjątki.
REKLAMA