NIK: krytycznie o drogowych ekranach akustycznych
Ekrany chroniące przed hałasem puste pola, albo budowane wzdłuż wałów ziemnych - Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła drogowe inwestycje dźwiękochłonne z okresu przed Euro 2012.
2014-07-01, 12:40
Posłuchaj
Izba uznała, że hałas można było ograniczać wykorzystując tańsze rozwiązania techniczne i organizacyjne. Wykazane przez nią nieprawidłowości dotyczą między innymi autostrady A2. W kilku miejscach zastosowano tam ekrany akustyczne równoległe do wałów ziemnych.Ich koszt wyniósł 12 milionów złotych.
Stosowanie podwójnych zabezpieczeń nie miało uzasadnienia zarówno technicznego, jak i ekonomicznego - twierdzi NIK. Ponadto, na innym odcinku ekrany wybudowano dla ochrony siedliska, które od kilkunastu lat było pustostanem. W kilku przypadkach nie zachowano też ciągłości ekranów pod wiaduktami.
Nieprawidłowości, zdaniem Izby, pojawiły się też na odcinkach dróg nr 786 i A1. Ekrany akustyczne niepotrzebnie wybudowano tam dla ochrony terenów, które były niezabudowane. Istniały jedynie plany zagospodarowania pobliskiej przestrzeni w przyszłości.
Innym miejscem, w którym popełniono błędy, są drogi wojewódzkie nr 728 i 786. NIK zauważa, że Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie ograniczył budowy ekranów dźwiękochłonnych na tych drogach, mimo że pozwalały na to podwyższone, dopuszczalne poziomy hałasu. Według Najwyższej Izby Kontroli, oszczędność z tego tytułu mogłaby wynieść ponad 20 milionów złotych.
REKLAMA
Izba przypomina, że poza ekranami akustycznymi istnieją inne formy ochrony przed hałasem, na przykład wały, pasy zieleni, ograniczenia prędkości.
W związku z wszystkimi nieprawidłowościami i zaniedbaniami NIK zwróciła się do resortów środowiska, zdrowia, infrastruktury i rozwoju oraz premiera o między innymi doprecyzowanie przepisów prawa oraz rozważenie alternatywnych, wobec ekranów akustycznych, metod ochrony przed hałasem.
REKLAMA
IAR/iz
REKLAMA