Niemcy: proces strażników z Majdanka?
Niemiecki Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich wpadł na trop kolejnych byłych strażników z hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Chodzi o 17 osób, które w czasie wojny pełniły służbę w obozie na Majdanku.
2014-07-06, 12:42
Posłuchaj
W przypadku trzech podejrzanych Urząd zawiadomił już prokuraturę. Nie ma jednak pewności, że ich sprawy zakończą się procesem. Dla przykładu, w lutym sąd odmówił otwarcia rozprawy przeciwko byłemu strażnikowi z obozu Auschwitz-Birkenau, Hansowi Lipschisowi . Powodem był zły stan zdrowia 94-letniego podejrzanego, a także niejasna sytuacja prawna.
Prawnicy w Niemczech nie są zgodni co do tego, czy sam fakt służby w obozie wystarcza do oskarżenia czy też konieczne jest udowodnienie indywidualnej winy.
Pod koniec ubiegłego roku Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich przekazał niemieckim prokuraturom 32 zawiadomienia o byłych strażnikach obozowych. Jak ustaliła agencja DPA, wobec 14 z nich toczą się prokuratorskie postępowania.
Niemieckie sądy jeszcze do niedawna wychodziły z założenia, że wyrok skazujący możliwy jest jedynie w przypadku udowodnienia indywidualnej winy. W przypadku strażników więziennych znalezienie dowodów obciążających graniczyło z cudem. Do czasu. W 2011 roku sąd w Monachium skazał byłego strażnika obozu zagłady w Sobiborze Johna Demjaniuka mimo braku dowodów na popełnienie konkretnych czynów. Ten wyrok uznano za precedens umożliwiający ściganie i sadzanie na ławie oskarżonych innych strażników obozowych.
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>
IAR/asop
REKLAMA