Warszawa: pożar pociągu w metrze. Śledztwo umorzone
Stołeczna prokuratura ustaliła, że nie doszło do zagrożenia życia pasażerów. Ze swoich obowiązków wywiązali się też pracownicy podziemnej kolejki.
2014-07-29, 15:34
Posłuchaj
Jak tłumaczy w rozmowie z RDC Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie pracownicy metra zrobili wszystko zgodnie z procedurami.
- Maszynista wydawał dość jasne komunikaty, jak należy się zachowywać, natomiast część pasażerów faktycznie samowolnie otworzyła drzwi i wyszła do tunelu, postępując niezgodnie z dyspozycjami kierowanymi do nich przez maszynistę i personel - poinformował Nowak.
Prokuratura potwierdziła też ustalenia metra co do przyczyny pożaru i zadymienia, do którego doszło w lutym tego roku.
- Chodzi o awarię pobieraka prądu zainstalowanego w wagonie. Tutaj na podstawie opinii z zakresu pożarnictwa mamy dokładnie ustalony schemat, w jaki sposób doszło do awarii, jaki był mechanizm i co było przyczyną - wyjaśnił Nowak.
REKLAMA
W śledztwie, które trwało kilka miesięcy przesłuchano kilkunastu świadków. Po awarii w metrze, spółka zorganizowała dla pasażerów bezpłatne kursy zachowania w przypadku zagrożenia.
mr, RDC/IAR
REKLAMA