Wyjazd licealistów do Liberii. Władze liceum: decyzja była podjęta z rodzicami

Organizatorzy bronią wyjazdu polskich nastolatków do Liberii. Ks. Jerzy Babiak mówił, że sytuacja w tym kraju była monitorowana przez cały rok.

2014-08-14, 12:39

Wyjazd licealistów do Liberii. Władze liceum: decyzja była podjęta z rodzicami

Posłuchaj

Ksiądz Jerzy Babiak: otrzymywaliśmy informacje, że nie ma powodów, byśmy nie przyjechali (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Decyzja o wyjeździe do Liberii to nie był wyjazd spontaniczny, to nie był wyjazd nieprzygotowany - powiedział podczas konferencji ks. Jerzy Babiak, prezes Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu”.

Chodzi o wyjazd w ramach projektu misyjnego Liberia 2014. Organizatorem projektu był Salezjański  Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu” oddział we Wrocławiu. Projekt odbywał się Monroviii w dniach 2-29 lipca. Do Liberii wyjechało siedmiu wolontariuszy, w tym pięciu uczniów liceum wraz z opiekunem. Dwa dni po powrocie młodzieży, obóz w którym pomagała został zamknięty z obawy przed epidemią Eboli.

O epidemii Ebola - tu czytaj więcej >>>

Szkoła wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła, że w momencie rozpoczęcia projektu Liberia nie była dotknięta epidemią Eboli, a jej granice były otwarte. - O planowanym wyjeździe został poinformowany Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie, który pouczył o istniejącej w Liberii sytuacji, a także nie sugerował pozostania w kraju i nie zakazał  wyjazdu - powiedział ks. Babiak.

REKLAMA

Dodał, że udział niepełnoletnich uczestników został potwierdzony pisemną zgodą rodziców, a po powrocie w porozumieniu z rodzicami przyjęto linię indywidualnej obserwacji i konsultacji medycznej.

Organizator wyjazdu mówił, że ognisko zapalne wirusa Ebola znajduje się w sąsiadującej z Liberią Gwinei i że to przede wszystkim ten kraj ma problem z chorobą.

bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej