Afera taśmowa. Falenta: służby wiedziały o nagrywaniu rozmów w restauracjach
Główny podejrzany w "aferze taśmowej" powiedział dziennikarzom, że to on poinformował ABW i CBA o podsłuchach. O sprawie informuje tygodnik "Do Rzeczy".
2014-08-25, 09:22
Marek Falenta twierdzi, że funkcjonariusze ABW otrzymali polecenie nie zajmowania się sprawą, natomiast oficer CBA przekazał stosowny raport do Warszawy. Na korzyść biznesmena mają świadczyć maile zabezpieczone przez śledczych.
Jego zdaniem postanowiono zatuszować sprawę, bo dotyczyła najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej. "Do Rzeczy" twierdzi, że wśród nagranych są również Donald Tusk oraz jego syn, a jedna z rozmów miała dotyczyć afery Amber Gold.
Służby specjalne dementują doniesienia Falenty. Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński nazwał wyznania biznesmena "wierutnymi bzdurami", z kolei ABW "kłamstwem". Prokuratura w ogóle odmówiła komentarza w tej sprawie.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
IAR,kh
REKLAMA
REKLAMA