Donald Tusk "prezydentem" Unii Europejskiej

2014-08-31, 09:00

Donald Tusk "prezydentem" Unii Europejskiej
1 grudnia Donald Tusk obejmie stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Oficjalnie o wyborze szefa polskiego rządu na "prezydenta" UE poinformował Herman Van Rompuy. Szefową unijnej dyplomacji została szefowa MSZ Włoch Federica Mogherini.

Posłuchaj

Donald Tusk szefem Rady Europejskiej. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Przychodzę z kraju, który jest głęboko przekonany o sensie Unii Europejskiej, który głęboko wierzy w sens zjednoczonej Europy. Nie ma żadnej mądrej alternatywy dla UE - mówił podczas konferencji prasowej nowo wybrany szef Rady Europejskiej. Tusk podkreślił, że "to ważna chwila".  - Zdaję sobie sprawę, że funkcja szefa Rady Europejskiej to budowanie nieustannego kompromisu - dodał.

Z informacji przekazanych przez dotychczasowego szefa Rady wynika że, zarówno Tusk jak i Mogherini dostali pełne poparcie przywódców unijnych. - Dostaliście pełne poparcie unijnych przywódców, co było dla mnie niezwykle ważne - powiedział Van Rompuy, przedstawiając decyzje personalne Unii. Poinformował, że przeprowadził wiele rozmów, by zapewnić, że podejmiemy mądre decyzje, popierane przez wszystkich.

Herman Van Rompuy mówił o swoim następcy, że to "mąż stanu dla Europy".

(źródło: EU EBS/x-news)

Tusk ma objąć nową funkcję 1 grudnia na 2,5 roku. Mogherini przejmie obowiązki 1 listopada, gdy kadencję rozpocznie nowa Komisja Europejska.

(źródło: EU EBS/x-news)

Donald Tusk mówił, że stawia na silną i zjednoczoną UE. Powiedział, że nie wyobraża sobie Unii Europejskiej bez Wielkiej Brytanii. - Zdaję sobie sprawę, że główne problemy, przed jakimi stoimy, nie znikną w grudniu. Do nich należy zarówno kryzys, który ciągle daje o sobie znać, sytuacja w strefie euro - powiedział.

Dodał, że będzie też przewodniczył spotkaniom państw strefy euro. - Zdaję sobie sprawę, że nie jest to wyzwanie dotyczące tylko waluty i tylko kwestii materialnych, ale przyszłość gospodarcza Unii Europejskiej i przyszłość strefy euro to kwestia fundamentalnego zaufania Europejczyków do samych siebie i do Europy - podkreślił polski premier. Wyraził też przekonanie, że nie ma sprzeczności między dyscypliną finansów publicznych a wzrostem gospodarczym. - Moje doświadczenie jako premiera polskiego rządu pokazuje, że połączenie dwóch wyzwań: fiskalnej dyscypliny i wzrostu - jest możliwe. W ostatnich siedmiu latach, kiedy jestem premierem polskiego rządu, uzyskaliśmy skumulowany wzrost blisko 20 proc. i utrzymaliśmy równocześnie dyscyplinę finansową - mówił Tusk.
Dodał, że trzeba szukać takiej drogi, dzięki której możliwe będzie "aby te dwa cele wspierały się nawzajem". Przypomniał przy tym, że prezydent Francji Francois Hollande podczas sobotniego spotkania europejskich socjaldemokratów w Paryżu również opowiedział się za polityką wzrostu w ramach dyscypliny i odpowiedzialności.
- Ja oferuję dobrą wolę, odrobinę wyobraźni i ciekawego wschodnioeuropejskiego doświadczenia, i przede wszystkim wielką wiarę w to, że Europa ma sens i będzie miała sens - zaznaczył.

Zapowiedział też, że Bruksela pomoże Ukrainie.

(źródło: EU EBS/x-news)

- Codziennie musimy sobie odpowiadać na pytanie - wobec konfrontacji na Ukrainie, ale także wobec sytuacji w Syrii, Libii - kim my jesteśmy, jak my wspólnie możemy odpowiedzieć na to wyzwanie? Fundamentem musi być umiejętność budowania wspólnego punktu widzenia. Pomożemy Ukrainie, pomożemy naszym sąsiadom na południu, wyłącznie wtedy, kiedy będziemy umieli zbudować wspólny, jednoznaczny punkt widzenia. Musimy być jednocześnie odważni i odpowiedzialni. Wyobraźnia i zdrowy rozsądek muszą być razem - szczególnie wobec wyzwań, które są tak dramatyczne w sąsiedztwie UE - podkreślił Tusk.

Podkreślił też, że polskie dziedzictwo, jego doświadczenie, mogą stać się bardzo istotnym źródłem energii, której UE potrzebuje i będzie potrzebowała w przyszłości bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Tuż przed rozpoczęciem szczytu telewizyjne kamery uchwyciły rozmowę dotychczasowego szefa Rady Europejskiej. - Mamy coś do ogłoszenia? Rozumiem, że jest zgoda co do Donalda Tuska?  - zapytał Rompuya premier Nicos Anastasiades . - Tak, ale trzymaj to - odparł szef Rady wskazując, aby jeszcze trzymać język za zębami.

Polski premier od kilku dni był wymieniany jako faworyt na stanowiska szefa Rady. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad premier Finlandii Alexander Stubb mówił, że "Tusk i Mogherini stworzą dynamiczny duet".

- To dobry dzień dla Polski - komentował w TVN 24 europoseł PO Janusz Lewandowski. Podkreślił, że właśnie w tych dniach obchodzona jest rocznica podpisania porozumień sierpniowych, które zapoczątkowały zmiany w Polsce.

(źródło: TVN24/x-news)

- Był poszukiwany człowiek na trudne czasy. To nie jest stołek, a ogromna odpowiedzialność za Europę, która zwątpiła sama w siebie. Donald Tusk jest postrzegany przez europejskich polityków jako ten, który zręcznie przeprowadził Polskę przez czasy kryzysu - mówił Janusz Lewandowski.

Były komisarz Unii Europejskiej do spraw budżetu  twierdzi, że Tusk najlepiej przysłuży się Polsce, jeżeli będzie zabiegał o jedność Unii Europejskiej. Jak tłumaczył, Wspólnota przechodzi kryzys wiarygodności. Kryzys ekonomiczny spowodował, że dawni sąsiedzi zamienili się w dłużników i wierzycieli i nie pałają do siebie sympatią. Były komisarz wyjaśnił, że Unię i Donalda Tuska czeka rozwiązanie problemów wokół Wspólnoty. Wśród nich Lewandowski wymienił zagrożenia w Syrii, Iraku oraz na Ukrainie.
Według polityka PO, praca Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej będzie łatwiejsza, jeżeli Polska będzie miała jasny scenariusz przyjęcia wspólnej waluty. - Euro dla Polski oznacza nie tylko korzyści ekonomiczne, ale także wzrost bezpieczeństwa - dodał Lewandowski.

IAR/PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej