Ewa Kopacz: to nie będzie rok na przeczekanie

- To nie będzie rząd na przeczekanie tego roku, jaki pozostał do wyborów parlamentarnych - deklaruje przyszła premiera, Ewa Kopacz. - Państwo znacie mnie trochę i wiecie, że jestem pracowita, więc będziecie mieli okazję obserwować bardzo intensywnie pracujących ministrów - dodała.

2014-09-10, 12:55

Ewa Kopacz: to nie będzie rok na przeczekanie
Jeszcze w tym tygodniu Ewa Kopacz zostanie desygnowana na premiera . Foto: PAP/Tomasz Gzell

Posłuchaj

Ewa Kopacz przestanie być marszałkiem Sejmu przed zaprzysiężeniem nowego rządu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ewa Kopacz zapowiedziała, że jeszcze przed zaprzysiężeniem na stanowisko szefa rządu zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. - Dobrym zwyczajem panującym w tej izbie było, żeby urzędujący marszałek Sejmu, kiedy ubiega się o inną funkcję, złożył rezygnację z pełnionej funkcji przed nominacją na następną rolę - poinformowała. W piątek obecna marszałek zostanie desygnowana na premiera.

We wtorek do dymisji podał się Donald Tusk. Zostanie ona przyjęta przez prezydenta we czwartek. Następnego dnia Bronisław Komorowski ma powierzyć rolę stworzenia nowego gabinetu Ewie Kopacz. Od tego momentu wiceszefowa PO będzie miała dwa tygodnie na skompletowanie nowej Rady Ministrów. W ciągu kolejnych dwóch tygodni Sejm powinien udzielić jej wotum zaufania. Kopacz chce wygłosić expose wygłosi w Sejmie po 26 września, na dodatkowym posiedzeniu.

Doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz liczy, że cała procedura związana z nowym rządem zakończy się we wrześniu.

Na razie Ewa Kopacz nie chce się wypowiadać na temat składu swojego rządu. Jak tłumaczyła, najpierw o składzie chce porozmawiać z samymi zainteresowanymi. - Stawiam sobie zadania i pod te zadania dobiorę ludzi - powiedziała. Przyszła premier zaznaczyła, że w dużej mierze zamierza kontynuować zadania nakreślone przez obecny gabinet. Wspomniała o wyznaczonych przez Donalda Tuska zadaniach podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu. Marszałek Sejmu zaznaczyła, że w jej expose nie zabraknie także nowych elementów.

REKLAMA

Kopacz mówiła, że bez emocji przyjęła propozycję objęcia funkcji szefa rządu. Dodała, że każdą taką propozycję rozważa na zimno, bo zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności.

(źródło: TVN24/x-news)

PAP twierdzi, że nie dojdzie do podziału Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, likwidacji resortu administracji i cyfryzacji czy ponownego utworzenia MSWiA. Nie wiadomo jeszcze, kto ewentualnie pokieruje MIR - jego obecna szefowa, wicepremier Elżbieta Bieńkowska, zostanie nowym komisarzem do spraw rynku wewnętrznego.
Nie jest też pewne, czy dotychczasowy minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski pozostanie na swym stanowisku. Media spekulują, że może on zastąpić odchodzącego wraz z Tuskiem do Brukseli wiceministra spraw zagranicznych odpowiedzialnego za sprawy europejskie Piotra Serafina.
W nowym rządzie pozostanie większość obecnych ministrów, w tym przedstawiciele PSL: wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz i rolnictwa Marek Sawicki. - To dobrzy ministrowie i powinni pozostać na swoich stanowiskach. Myślę. że nie będzie tu żadnych niespodzianek - podkreślił szef klubu PSL Jan Bury.
Oprócz nich, pracę w swych resortach mają kontynuować: szef MON Tomasz Siemoniak, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, sportu Andrzej Biernat, edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, środowiska Maciej Grabowski, a także szef dyplomacji Radosław Sikorski.
Nie jest pewne, czy w rządzie pozostanie minister finansów Mateusz Szczurek. Według informacji medialnych jest on jednym z tych członków rządu Tuska, którzy mieliby pożegnać się ze swym resortem. Z informacji PAP wynika jednak, że żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Stanowiska mają stracić za to: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz i szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz. W kontekście obsady drugiego z tych ministerstw padają nazwiska: wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna oraz wiceszefowej komisji zdrowia w Sejmie Beaty Małeckiej-Libery.
Jeśli zaś chodzi o następcę Sienkiewicza, to politycy Platformy najczęściej wskazują na obecnego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego. Wedle innej koncepcji możliwy jest powrót do tego resortu obecnego szefa kancelarii premiera Jacka Cichockiego, który był już kiedyś szefem MSW.
IAR/PAP/asop

REKLAMA

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej