Trzeci konwój Rosji wraca już z Doniecka. W mieście doszło do eksplozji

W wyniku ostrzału artyleryjskiego rano doszło do kilku ogromnych eksplozji w fabryce chemicznej w Doniecku,

2014-09-20, 13:27

Trzeci konwój Rosji wraca już z Doniecka. W mieście doszło do eksplozji

Posłuchaj

Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): trzeci konwój z Rosji już powraca z Doniecka
+
Dodaj do playlisty

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Władze Ukrainy nie mają informacji na temat ładunku wwiezionego w nocy z piątku na sobotę przez rosyjski konwój humanitarny na wschodnią Ukrainę - oświadczył przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy, Wołodymyr Polowyj.
Kolumna pojazdów przekroczyła granicę z Rosją w ukraińskiej miejscowości Izwaryne. - Ten punkt nie znajduje się pod kontrolą ukraińskich służb granicznych. Nie ma tam naszych funkcjonariuszy. Strona rosyjska łamie normy prawa międzynarodowego i narusza suwerenność Ukrainy, samodzielnie wyznaczając zawartość ładunków, które przekraczają granicę - powiedział Polowyj.
Wcześniej rzecznik rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Aleksandr Drobiczewski poinformował, że trzeci rosyjski konwój z pomocą humanitarną wysłany na wschodnią Ukrainę przybył do Doniecka i jest rozładowywany.
Rzecznik wyjaśnił, że konwój nie miał eskorty ani ze strony władz ukraińskich, ani żadnej organizacji międzynarodowej, w tym Czerwonego Krzyża.
Według mediów rosyjskich konwój wiezie około 2 tys. ton ładunku, żywność, wodę, lekarstwa, generatory prądu i ciepłe ubrania. Jest to trzeci rosyjski konwój z pomocą humanitarną, który w ostatnich tygodniach wjechał na Ukrainę bez zgody ukraińskich władz, a zarazem pierwszy, który dotarł do Doniecka. Wcześniejsze kierowane były do Ługańska.

Ostrzał i eksplozje

Na sobotniej konferencji prasowej Polowyj przedstawił także sytuację w obwodzie donieckim i ługańskim, gdzie formalnie trwa zawieszenie broni w walkach między separatystami i wojskami rosyjskimi, a ukraińskimi siłami rządowymi. Oświadczył, że mimo rozejmu wojska Ukrainy zostały ostrzelane w ciągu ostatniej doby ponad 20 razy. Zostały one zaatakowane m.in. pod Mariupolem nad Morzem Azowskim, który leży na drodze z Rosji na okupowany przez nią Krym. Atak został odbity - przekazał rzecznik RBNiO.
W wyniku ostrzału artyleryjskiego w sobotę rano doszło do kilku ogromnych eksplozji w fabryce chemicznej w Doniecku, która zajmuje się m.in. utylizacją amunicji. Poinformowała o tym rada miasta.
Pierwszy wybuch nastąpił, kiedy pocisk trafił w oddział przemysłowych materiałów wybuchowych. Rada miejska Doniecka oświadczyła w komunikacie, że główny magazyn, w którym przechowywanych jest ok. 2,5 tys. ton środków wybuchowych, nie ucierpiał.
Zapewniła także, że mieszkańcom miasta nie grozi już niebezpieczeństwo i zaprzeczyła plotkom o rzekomym podwyższeniu promieniowania w mieście.

Rosja wjeżdża na terytorium Ukrainy

Pierwszy rosyjski konwój, który według Moskwy przewoził jedynie pomoc dla wschodniej Ukrainy, wjechał na terytorium tego państwa w połowie sierpnia mimo protestów ze strony rządu w Kijowie i bez jego zgody.

REKLAMA

Ukraińskie władze mówiły wówczas o rosyjskiej prowokacji i agresji, a Unia Europejska - o naruszeniu granicy Ukrainy. Wjazd konwoju bez zgody Kijowa potępiły także USA, ONZ i NATO.

Ukraińcy zwlekali z wydaniem zgody na wjazd, gdyż obawiali się, że w ciężarówkach może się znajdować sprzęt wojskowy dla rebeliantów. Moskwa zdecydowanie temu zaprzeczała.

PAP/agkm

REKLAMA

Ciężarówki
Ciężarówki w Doniecku. Transport przekroczył granicę na przejściu Matwiejew - Kurgan, bez kontroli celnej, zgody władz ukraińskich i bez asysty pojazdów Czerwonego Krzyża, fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

 

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej