Mariupol boi się separatystów. Trwa ostrzał. "Miasto będzie ukraińskie"
Władze w Kijowie zapewniają, że półmilionowy Mariupol pozostanie w ukraińskiej części Zagłębia Donieckiego. W mieście pojawiły się obawy, że trafi on pod kontrolę donieckich separatystów albo znajdzie się w strefie zdemilitaryzowanej.
2014-09-23, 07:31
Posłuchaj
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Na przedmieściach Mariupola wciąż słychać strzały artyleryjskie. Front przebiega 15 kilometrów od miasta. Zgodnie z porozumieniem, zawartym w piątek w Mińsku, taka ma być szerokość strefy zdemilitaryzowanej po jednej i po drugiej stronie frontu.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow zapewnia, że w mieście pozostaną ukraińskie wojska, a strefa buforowa będzie przebiegać na wschód od niego tak, aby zapewniać bezpieczeństwo.
Według niego, władze poważnie odnoszą się do kwestii wzmacniania obrony Mariupola. „Tu i tak są duże siły, a ich liczba będzie jeszcze zwiększona” - dodał szef MSW.
Wczoraj ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony poinformowała, że wojsko rozpoczęło przygotowania do wycofywania ciężkiego sprzętu wojskowego z terytorium strefy przyfrontowej. Na razie władze muszą znaleźć miejsca, gdzie będzie on stacjonować.
REKLAMA
IAR/agkm
REKLAMA