Protesty w Hongkongu. Dziesiątki tysięcy ludzi zablokowało największe dzielnice
Tylko w zamkniętej z okazji obchodów narodowego święta, centralnej dzielnicy miasta przybyło ostatniej nocy kilka tysięcy demonstrantów.
2014-10-01, 09:52
Posłuchaj
Więcej o protestach w Hongkongu czytaj tutaj>>>
Protestujący ogłosili rozszerzenie demonstracji w związku z obchodami utworzenia komunistycznych Chin. Uczestnicy ruchu Occupy Central chcą pełni demokracji w Hong Kongu.
Podczas gdy miasto ogarnięte jest antyrządowymi protestami, szef lokalnych władz nawołuje do wsparcia reform proponowanych przez Pekin. W przemówieniu z okazji 65. rocznicy utworzenia komunistycznych Chin, szef administracji Hong Kongu Leung Chun-Ying powiedział, że Hong Kong powinien współpracować z Pekinem w celu rozwoju. Polityk odrzucił też postulat strajkujących, którzy domagali się jego rezygnacji.
- Mamy nadzieję, że wszystkie warstwy społeczeństwa będą pokojowo współpracować z rządem, zgodnie z prawem i w sposób pragmatyczny, aby móc zrobić ten duży krok w kierunku rozwoju konstytucyjnego - powiedział Leung.
REKLAMA
"Nie było to raczej świętowanie"
Na miejsce uroczystości, transmitowanej na całe Chiny, wpuszczono tylko osoby mające na sobie czerwone czapki i koszulki. Zgromadzeni wymachiwali chińskimi flagami. Zgromadzono też duże siły policyjne, aby zapobiec ewentualnym protestom antyrządowym.
Uczestniczący w uroczystości prodemokratyczni demonstranci odwrócili się plecami do flagi i w milczeniu wznieśli ręce, tworząc nad głowami znak krzyża. - "Cóż, nie było to raczej świętowanie - ceremonia wciągania flagi dobiegła końca w kilka minut" - podsumował hongkoński dziennik "South China Morning Post".
Ultimatum dla władz
Prodemokratyczne demonstracje, głównie studentów i wykładowców akademickich, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września. We wtorek organizator demonstracji ruch Occupy Central wyznaczył lokalnym władzom ultimatum na ustosunkowanie się do żądań w sprawie reform i na usunięcie ze stanowiska Leunga. Termin mija w środę.
<<<Prodemokratyczne protesty w Hongkongu. "Władze mają czas do jutra">>>
REKLAMA
Hongkongowi, który w 1997 roku został zwrócony Chinom przez Wielką Brytanię, obiecano szeroki zakres autonomii, w tym politycznej, w ramach ukutej przez byłego przywódcę ChRL Deng Xiaopinga zasady "jeden kraj, dwa systemy". Tymczasem hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem.
Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych. Prodemokratyczni działacze wskazują jednak, że wybór będzie zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.
"Chiny będą dalej stawiać na reformy"
W tym roku po raz pierwszy w przeddzień święta narodowego obchodzono dzień męczenników. Xi i inni najwyżsi przywódcy kraju i rządzącej nim od 65 lat Komunistycznej Partii Chin (KPCh) oddali cześć "pionierom ludu", składając wieńce pod obeliskiem symbolizującym wydarzenia okresu nazywanego "stuleciem upokorzeń" - od początku wojen opiumowych w 1840 roku do ustanowienia "nowych Chin", czyli ChRL, w roku 1949.
Prezydent zapowiedział, że Chiny będą dalej stawiać na reformy i innowacje oraz pozostaną wierne idei pokojowego rozwoju. Wezwał do umocnienia wiary w słuszność drogi socjalizmu o chińskiej specyfice i podkreślił, że KPCh jest kluczem do sukcesu kraju.
Rocznica powstania ChRL rozpoczyna siedmiodniowy okres wolny od pracy, nazywany "złotym tygodniem", który wielu Chińczyków wykorzysta na podróże. Według szacunków Chińskiej Akademii Turystycznej między 1 a 7 października takich podróży będzie nawet 480 mln, a więc o 13 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2013 roku. Największy wzrost jest spodziewany w wyjazdach zagranicznych.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA